Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2013, 13:22   #7
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Kupiec uważnie wysłuchał co chcieli od niego kupić. Przyjrzał się także przedmiotom, które mieli na sprzedaż.

- Kupię to od was za tyle ile jest warte. Nie policzę wam marży, bo Hucrele to moi dobrzy przyjaciele i kupcy jak ja.

Zaczął obsługiwać od ludzkiej kobiety.

- A więc masz lutnie do sprzedania młoda damo. Dam ci za nią 5 sz. Po odliczeniu liny konopnej i kotwiczki zostaje 3 sz. Proszę oto reszta i wszystkie kupione przez ciebie przedmioty.

- Teraz kolej na ciebie kapłanie- zwrócił się do wysokiego mężczyzny z symbolem Selune na szyi- Za tę mistrzowsko wykonaną lutnię dam ci 100 sz.
Odliczywszy twoje spore zamówienie czyli: koc zimowy, zakryta latarnia, litr oliwy, 15 m liny konopnej, 10 bełtów, flakon kwasu, dwa flakony ognia alchemicznego i dwie krzeszące gałązki zostaje 38 sztuk złota i trzy sztuki srebra. Proszę oto reszta i całe twoje zamówienie.


- Teraz kolej na ciebie- zwrócił się do dziko wyglądającego niziołka, ubranego jakby dopiero co opuścił puszcze, który wszedł do sklepu ze swym nieodłącznym psem wierzchowym- Mam sakwy pasujące na twojego psa i oczywiście konopną linę. Za wszystko policzę 5 sz.

Targować się nie było sensu. Mieli świadomość, że Gideon potraktował ich i tak bardzo ulgowo. Skasował tylko tyle ile te rzeczy były warte nie doliczając marży.

Nat, który cierpliwie czekał aż nie zrobią zakupów, ucieszył się że skończyli i może ich dalej oprowadzać.

Gdy wyszli już na zewnątrz wskazał niewielki budynek naprzeciw sklepu.

- Tu siedzibę ma nasza uzdrowicielka, "Corki" tak na nią wołamy. To gnomka kapłanka Garla. Tam dalej jest kowal.

Chłopiec na chwilę przerwał swój słowotok i się zamyślił.

-A wiecie- podjął po chwili ciszy- jeśli wybieracie się do bezsłonecznej cytadeli to może przyniesiecie magiczne jabłko. W okolicach przesilenia letniego gobliny z rozpadliny sprzedają je nam za 50 sz. To już za kilka dni. Próbowaliśmy wyhodować z nasion własną jabłoń, ale po roku gobliny kradną nam drzewka.

Dalszy wywód przerwała mu pogoda. Zbierające się chmury nie mogły już dłużej utrzymać w sobie wzbierających kropel i uderzeniem grzmotu dały znak że zaczyna się burza.


Wszyscy zaczęli biec za Nastym do gospody, by schronić się przed deszczem.
Nasty wszedł przodem prowadząc za sobą grupę.

Weszli do środka. Gospoda przywitała ich gwarem, zapachem potraw i piwa. W Jednym z rogów karczmy przy stole grupa niziołków o czymś głośno dyskutowała. Przy innym czterech mężczyzn grało w karty. W niszy ludowa orkiestra przygrywała zgromadzonym.


Właściciel karczmy zajęty był akurat dokładaniem do ognia nad którym na rożnie piekł się prosiak. Gdy zobaczył Nata wchodzącego z grypą przybyszów porzucił swoje zajęcie i wyszedł im na spotkanie.

- Zwę się Geron, jestem właścicielem tej karczmy.


-Wy musicie być tymi wędrowcami, którzy mają uratować dwójkę rodzeństwa Hucrele. Nasty ty już idź do domu ja się zajmę gośćmi. Taka smutna sprawa, byli tacy młodzi i zaginęli bez wieści w tych przeklętych ruinach. Pamiętam, że jakieś dwanaście lat temu niejaki Belak, druid z ogromną drzewną żabą też pytał o to i też zaginął bez wieści.

- Ale my tu gadu gadu a stół z jadłem i napitkiem czeka. Zapraszam, wasi towarzysze jeden nowy już czekają.
Geron zaprowadził ich do stołu znajdującego się pod jedną ze ścian w półmroku. Siedział już przy nim znany im z wizyty u Hucrele ludzki paladyn i nieznany krasnolud ubrany na łotrzyka.

-Ten tu krasnolud to Tharin-wskazał nieznajomego- rozmówił się już wcześniej z Hucrele i czekał tylko na grupę do której mógłby dołączyć. Resztę już sam wam opowie. Pierwsza kolejka piwa na mój koszt!

Geron odszedł by wydać polecenia kelnerce.
 

Ostatnio edytowane przez Ulli : 18-06-2013 o 13:25.
Ulli jest offline