Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2013, 09:35   #38
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Amadeus milczał niezrażony uwagami kapitana. To tylko słowa były a młodzieniec już nie raz słyszał pod swoim adresem kpiny i szyderstwa. Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni - jak powiadają ludzie. Kapitan jednak nie poprzestał na nim, co znaczyło że pragnie w końcu dostać w mordę. Cóż każdy podejmuje własne decyzje i wybory.

Wziął linę i podał ją Aine i Ottowi, sam natomiast przywiązał się tak by być na końcu. W głowie śmignęła mu wizja jak w tunelu obłapia sobie tyłeczek dziewczyny, lecz po chwili od razu spoważniał. Sytuacja robiła się coraz bardziej ciekawa i wiedział, że figle trzeba odstawić na bok. Powoli lecz systematycznie obwiązywał się, sprawdzając czy lina ma dość luzu, czy supeł przypadkiem się nie rozwiąże sam z siebie.

W końcu zeszli na dół. Ciemność. Mrok. Tunele. Czy mógł trafić gorzej? Zapewne lecz to go wcale, a wcale nie pocieszało. Wielką zaletą było to, że mieli przewodnika który najpewniej znał się na rzeczy. Otto sprawiał wrażenie jakby znał się na rzeczy.

“No to czas pokaże czy to pozer czy rzeczywiście zna się na robocie” - lekki uśmiech pojawił się na twarzy młodzieńca.

Idąc na końcu, starał się stąpać cicho i nie przewrócić się lub nie wpaść na Aine. Cisza, była tym na czym mu zależało.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)

Ostatnio edytowane przez valtharys : 19-06-2013 o 10:14.
valtharys jest offline