Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2013, 18:03   #28
Mrsanczo
 
Mrsanczo's Avatar
 
Reputacja: 1 Mrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znanyMrsanczo wkrótce będzie znany
Shao Wei

Walka była prosta i mnich uniknął każdego ataku. Uchylanie przed ciosami w małym pomieszczeniu było najwidoczniej specjalnością tego mnicha historii. Wyszedł z całej sytuacji nie tylko bez rany ale nawet bez zadrapania. Teraz stał przed wyborem drogi. Mógł wejść po schodach lub iść do drzwi bronionych wcześniej przez strażników. Najwidoczniej nie stali już mu na przeszkodzie.



Chryzoberyl; Khamirs

Khamir stał nieruchomo jakby oszołomiony tym, co się właśnie stało. Troll właśnie powalił trójkę strażników jednym potężnym ciosem. Chyba nie zginęli, lecz to wystarczyło aby narobić pietra krasnoludowi. Za wspomnianym Chryzoberylem pobiegł dowódca floty. Jego ogromne futro odlepiło się od spoconych pleców, a dwuręczny miecz zatoczył młynek w powietrzu i wylądował w głowie jednego z obrońców. Rozcięta czaszka uwięziła miecz. Zaklinowane ostrze jednak nie stanowiło problemu. Dowódca przycisnął jedną nogą głowę do ziemi a rękoma wyciągnął dwuręczny miecz. Krew udekorowała zimną twarz barbarzyńcy. Wyglądał na szczęśliwego w powodu bitwy.

Walczyło już tylko dwóch strażników z czego jeden właśnie narobił w gacie i nie wyglądał na kogoś zdolnego do walki. Drugi zaś wyskoczył niepewnie na przywódcę. Cięcie halabardy było bardzo precyzyjne i bardzo mocne. Ostrze zrobiło niewielką ranę na klatce piersiowej wojownika. Jednak on stał z kamienną twarzą i nie okazywał bólu. Przestanął tylko z nogi na nogę i lekko się zachwiał.

W tej całej sytuacji nie potrafił odnaleźć się tylko Khamir. Teraz jednak rzeczywistość miała mu dać zimny prysznic. Grupka obrońców właśnie wykończyła małego Pita i zaczęła biec w stronę krasnoluda. Najwidoczniej z chęcią zaserwowania chłodu ostrzy.



(żołdacy 2,3,4 są oszołomieni)
(żołdak 5 jest zdekapitowany)
(1 rana na dowódcy)

Hellscythe; Roland Rockwood; Jounaji Rass

Prochy Rolanda nadal zalegały na pobliskim krzaku. Hellscythe zaczęła okrążać przeciwnika. Wolnym lecz stanowczym krokiem przestawała z nogi na nogę. Chwyciła jedną ręką krótki miecz. W tym momencie przeciwnik zareagował. Ruszył z kopyta w stronę wampirzycy. Ostrze sztyletu błysnęło i prawie wylądowało w jej brzuchu. Ona jednak wykonała szybki unik przed ostrzem reliktu i kolanem uderzyła w brzuch napastnika po czym mieczem odcięła jego głowę. Czerep z długimi włosami poturlał się w najbliższe krzaki lecz krew nie trysnęła. Za to korpus zaczął powoli poruszać się w stronę głowy. Wił się stojąc tylko na rękach. Dłoń już chwyciła głowę gdy pojawił się ktoś kogo nikt się nie spodziewał. Kolejna już nie znana im postać przybiegła z miejsca gdzie znajdowała się pobliska wioska. Obcy prawdopodobnie był handlarzem dało się to poznać po bogatym stroju, choć jego postura wskazywała raczej na wojownika.

Jounaji czuł, że wpadł w co najmniej nie odpowiednim momencie. W ręce trzymał długi łańcuch z ostrzem na końcu. Była to bardzo zmyślna broń, która zadawała okropne rany. Lecz w takiej sytuacji na nie wiele by się przydała. Wyglądało na to, że wpadł na bratobójczą walkę.

Przed nim rozgrywała się właśnie masakryczna scena. Kobieta uzbrojona w miecz odcięła komuś głowę. Nie wyglądała na taką, której trzeba bronić choć nie jeden by tego chciał. "Można powiedzieć, że grzeszyła urodą". Obok niej, a konkretnie pod jej stopami leżał mężczyzna. Dało się to stwierdzić tylko po budowie ciała. Jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało jego korpus próbował złączyć się z jakąś włochatą kulką. Owa kula leżała przy krzakach i lekko się poruszała. Po krótszej ocenie dało się stwierdzić, że to jednak nie jest kula ani kamień, była to głowa poległego. Był to dość niecodzienny widok i Jounaji poczuł strach.



(Jounaji rzuca na ducha. Jeśli wynik nie będzie równy lub większy niż 4 to tracisz ruch)

Jounaji - (różowy)
 
__________________
"Ignorance is bliss." ~ Cypher

Ostatnio edytowane przez Mrsanczo : 22-06-2013 o 17:31.
Mrsanczo jest offline