- Psie nasienie! Zielonoskóre mendy! Krasnoludzkie runy profanują, plugawcy! - Zezłościł się krasnolud po przeczytaniu goblińskiej "informacji". Na znak pogardy plunął na bazgroły, które, według niego, nie zasługiwały na miano pisma. - Bardziej to drugie - odparł na pytanie kapłana. - Że też mają czelność... - dodał, zdejmując z pleców swą ciężką kuszę i załadowując bełt.
I dobrze zrobił, bowiem chwilę później usłyszał dochodzące z dołu fanatyczne okrzyki. Znaczyło to, że towarzysz paladyn był w niebezpieczeństwie. Nie żeby łotrzyk specjalnie się nim przejmował, ale wolał w przyszłych potyczkach mieć między sobą, a wrogiem, jakiegoś zbrojnego, który przyjmie na siebie ataki.
Zamiast schodzić po linie, Tharin po prostu podszedł do krawędzi, wycelował i strzelił w najbliższego... szczura.
Naprawdę, świętobliwy paladyn nie poradzi sobie z gryzoniem? Biedny Torm, skoro jego wyznawcy wzywają jego imię podczas walki ze szczurami.
Ostatnio edytowane przez Wnerwik : 20-06-2013 o 16:23.
|