Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2013, 00:07   #108
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
- Sigmarze, królu mój... - szepnął w pierwszej chwili zbrojny, choć wiedział że swe modły powinien zanosić w tym momencie do strażnika ogrodów.

Gdy zombie ruszyły do przodu, Wolf cofnął się o krok i stanął bokiem, zastawiając tarczą. Już chciał rozkazać pozostałym by się cofnęli do korytarza, gdzie mogliby się skuteczniej bronić przed liczniejszą grupą, ale zobaczył jak narwani drużynnicy rzucają się na nieumarłych. Zaklął pod nosem. Nie mógł ich zostawić, bo nie uśmiechało mu się wykonywać tego konkretnego zlecenia w kilka osób.

Ruszył za resztą i wbił się pomiędzy dwójkę nieżywych górników roztrącając ich tarczą. Wymierzył cios w jednego z nich, ale miecz zgrzytnął o kość ręki, którą przeciwnik się zasłonił, przy czym nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Drugie uderzenie było celniejsze bo ostrze przecięło gardło i na moment utkwiło w kręgach szyjnych rozkruszając jeden z nich. Niestety zaklinowało się.
Wolf zamiast od razu zasłonić się tarczą odruchowo szarpnął próbując uwolnić oręż. Górnik wykorzystał lukę w osłonie i uderzył kilofem od boku. Siła uderzenia wyrwała z płuc zbrojnego dech, a on sam poczuł ostry ból. Udało mu się w końcu uwolnić ostrze miecza. Odsunął się o krok i ponownie uderzył, ale znów bezskutecznie. Dopiero gdy Dirk przyszedł mu z pomocą, nieumarły legł na ziemię.

Wolf spróbował na trzeźwo ocenić sytuację, przezwyciężając obezwładniający ból, który pulsował z boku i sprawiał że ruchy prawej ręki zdawały się być ogromnym wysiłkiem.
 
Jaracz jest offline