Pożar i łuna znów stanęła na ich drodze. Najpierw rzeź, teraz to. Faro był z lekka przygnębiony początkiem ich podróży mimo że novum to nie było. Zamyślił się dlatego tak zbliżając sie do osady jak i gdy mówił Naim. Nowy świat męczył go coraz bardziej. Dlatego trzymał sie dwóch przyjaciół - by nie być znowu sam, i dlatego podjął się tej misji - by poprawić go choć w ułamku. Dlatego wyrwawszy się z zamyślenia pokiwał głową i rzekł:
- Zgadzam się z tobą. Zresztą jeślibyśmy na początku naszej drogi zaniechali pomocy potrzebującym, bogowie nie spojrzeli by przychylnie na nas gdy i nas dosięgnie zguba.Powiedzcie wszystko co wiecie
Tak, był gotów im pomóc. Cóż miał zrobić w tym nędznym życiu.
-Zostawimy u was graty, część zawadzała by w polowaniu. Możemy sie też powymieniać, mamy parę sztuk nadprogramowej broni, która na nic nam sie nie nada.
Ostatnio edytowane przez vanadu : 22-06-2013 o 20:09.
|