Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2013, 20:52   #17
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Dzielnica Altmark, Venenburg, Wenus



Otto Gleisnitz siedział na balkonie kamienicy w Venenburgu. Starannie czyścił swój stary karabin, zapatrzony w cienie przeszłości. Ileż to lat...? Strefy wojny.. ból.. rozpacz... śmierć, ale i wielka duma, honor, obowiązek... W pełni zasłużył na emeryturę wypłacaną weteranom na Wenus przez wojskowy fundusz Bauhausu. Dzisiaj odwiedziła go córka z wnukami... Był w znakomitym nastroju, gdyż widział, że młodzi chłopcy interesują się militariami. Zadają wiele pytań na temat historii, pragną słuchać jego wojennych opowieści z wypiekami na twarzach... Tak, był wielce rad, że wyrosną z nich kolejni żołnierze, przyszłość korporacji...

Poczuł drgania, które z każdą chwilą przybierały na sile. Zerwał się na równe nogi. Nie pamiętał trzęsienia ziemi w tej okolicy... Spanikowani obywatele wylegli z domów... odłamki tynku i kawałki popękanych szyb sypały się na ulice.. Powietrze dziwnie zadrgało. Zdawało mu się, że usłyszał jęki i płacz torturowanych wnuków... Mimo że wieczór był gorący i parny, stary wiarus poczuł przeraźliwy chłód... Sparaliżował go strach, bowiem nagle przypomniał sobie własną bezradność, gdy pierwszy raz stanął naprzeciw oddziałów Legionu Ciemności... Miał przeczucie bliskiej śmierci - swojej i tych, których kocha. Ugięły się pod nim kolana, oparł się ciężko na broni i kamiennej balustradzie.
W tej samej chwili wykrzywiona złowróżbnym uśmiechem rzeźba maszkarona z impetem runęła na taras...




Heimburg, Wenus


Inkwizytor Hamond przeglądał teczki rekrutów Kartelu. Czytając zawarte tam informacje, marszczył posiwiałe brwi... Wielu miało bliską styczność z Legionem Ciemności. Czy można im zaufać, czy ziarno zła wykiełkuje w którymś z nich? Wytypowano go do przeprowadzenia szkolenia i wykładów na temat Mrocznych Sił, których imion nie powinno się wymawiać...

Następnego dnia rano wylądował w Heimburgu. Pobyt zaczął od odwiedzenia Wielkiej Katedry w stolicy Bauhausu. Po zwyczajowej modlitwie, śniadaniu i rozmowach z zakonnikami miał kilka godzin na odpoczynek i medytacje, po czym udał sie w asyście Świętej Straży do ośrodka szkoleniowego.
Teraz kiedy stał w sali i przyglądał się obecnym w niej żołnierzom, w pełni dotarła do niego odpowiedzialność za zadanie, które mu powierzono. Wiedział, że nie może zawieść pokładanych w nim nadziei...

- Nad naturą zła zastanawiało się wielu filozofów, etyków i kapłanów. Ich rozważania okazały się nieistotne, gdy pojawili się Apostołowie Mroku. Kiedy ludzkość wyniszczyła Ziemię w wojnach korporacyjnych, sięgnęła w swojej eksploracji dalej... Nieomal doprowadzając do apokalipsy...

- Zło nie jest monolitem. Gdyby przedstawiciele mroku działali wspólnie, nasze szanse na ocalenie i przetrwanie byłyby znikome. Każdy apostoł spogląda zazdrośnie na współbraci i siostrę..
Mają wielkie aspiracje, snują plany zniszczenia i zniewolenia naszej rasy... Jednocześnie pragną być jedynymi architektami zagłady, nie chcą dzielić się mroczną chwałą. Zrywają swoje sojusze, a niekiedy walczą między sobą zupełnie jak ludzie. Warto byście o tym pamiętali. I rozpoznali z czyim pomiotem macie do czynienia, bowiem każdy posiada słaby punkt... Udzielę Wam zatem wskazówek...

- Jedyne co może uchronić Was przed złem to modlitwa do Świętego Nathaniela, czyste serce i silna wola. Legion bowiem wywleka wszystkie utajone lęki i pokusy. Plugawi myśli, zasiewa wątpliwości, czasami kusi obietnicą potęgi... Czeka, aż ziarno demona wyda w człowieku plon najstraszliwszy. Czeka cierpliwie...

- Najpewniejszą ochroną przed Mroczną Harmonią jest zabicie tego, kto nią włada... Umiejętności te nie są, na nasze szczęście, powszechne. Jedynie najpotężniejsi słudzy apostołów otrzymują ich mroczne dary. Na polu walki w pierwszej kolejności należy eliminować każdego z nich...

Za chwilę wraz z moimi pomocnikami poddamy Was pojedynczo i na osobności próbom woli, przeprowadzimy trening mentalny i sprawdzimy jak Wasze umysły opierają się natarczywym sugestiom.
Pamiętajcie, podczas tych spotkań nie bójcie się poznać prawdy o sobie, nawet jeżeli będzie bolesna...
Bo gdy wiesz kim jesteś, łatwiej stawisz czoła atakom Mrocznej Harmonii... Ocalisz duszę...

Na koniec udzielę Wam błogosławieństwa, aby i na Was spłynęła łaska Duranda! Powstańcie! Inkwizytor wyciągnął misternie oprawiony egzemplarz "Księgi Prawa" i zaczął odczytywać jej fragmenty, kreśląc gesty wolną dłonią. Powietrze w sali wypełniło się mocą, której źródłem był kapłan Bractwa..
 
Deszatie jest offline