Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2013, 02:04   #108
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Gdy ogromne psisko padło z hukiem na dechy, Tass miał nadzieję, że to już koniec. Tak też się wydawało bowiem psina nie dawała żadnych oznak życia. Niziołek jeszcze chwilę celował do padliny, gdy ze schodów zbiegł Tupik, jak to on pełen buzującej w nim adrenaliny po starciu. Wiedział, że teraz jego przyjaciela będzie wszędzie pełno. Karczma została zdemolowana, izba wręcz doszczętnie zniszczona, za to przez otwór powstały po oknie do wnętrza zaczęło wdzierać się przenikliwe kłujące zimno z zewnątrz. Szybko ruszył pomóc złotowłosemu elfowi, z którym jeszcze do niedawna przebywał na dworze. Załatali okno po jakimś czasie, gdzieś tam w tle przewinął się Tupik próbujący pomóc. Gdy Tass się w końcu odwrócił doznał szoku. On, Earanor i kapitan straży zostali sami w izbie. Reszta się gdzieś porozłaziła, w tym jego przyjaciel. Ledwo co się spotkali po latach rozłąki, a ten już go zostawił. Niziołek wyraźnie wycieńczony dzisiejszymi wydarzeniami, poddał się wewnątrz. Powłóczył nogami do kominka i usiadł przy nim wpatrując się w ogień. Avro niczym cień wyrósł obok niego i niziołek potulnie poczochrał go po głowie. Wtulony w swego towarzysza spojrzał jeszcze raz w wesoło skaczące płomyczki, po czym wyjął pistolet zza pazuchy. Broń była prosta, bez zbędnych zdobień o które tylko mogła by się zahaczyć przy wyciąganiu zza pazuchy.
Tass po raz pierwszy poczuł jak bardzo jest zmęczony życiem. Zawieja, trupy, rasizm, trójgłowe demony, ludzie którzy nie odczuwają bólu i nie umierają choć powinni, spotkanie i natychmiastowe rozstanie z przyjacielem. Męczyło to tak bardzo, że mimowolnie wylot lufy z broni Tassa znalazł się naprzeciw jego skroni. Zimny metal dotknął skóry Niziołka, ten aż zadrżał na samą myśl o tym, co zamierzał zrobić. Wystarczyło już tylko nacisnąć spust by osiągnąć spokój.
 
__________________
"Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać...
Tasselhof jest offline