Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2013, 18:56   #123
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
- Herr Wolfgan Frugel jesteście świetni w tym Waszym incognito. Nie domyśliłbym się żeście majster magii. Raczej żech jest smog ognisty - skwitował dowcipnie Markus, gdy Magister Ognia wyjawił im swą tożsamość.

Dopiero w zaciszu gospody, odzyskał uczony swój rezon.

Przez całą drogę do zajazdu cyrulik próbował doprowadzić się do ładu ze swym zakrwawionym odzieniem i zszarganą nerwami duszą. Niestety, nawet deszczówka nie dawała rady sprać krwi zwierzoludzi, nie mówiąc nic o kiepskim samopoczuciu. Ba!, Żołądek Oppela też dawał mu się we znaki. Dopiero parę łyków gorzałki od Magnusa uśmierzyło gastryczne dolegliwości.

- Gdyby nie Wy byłoby z nami krucho panie zaklinaczu - podziękował magusowi w imieniu kompani. O dziwo, nikt się z tym nie kwapił.
- Nie często się zdarza mieć szczęście przeżyć napad bestii mroku. A co do mnie, to rzeczywiście miałem z nimi trochę styczności, ale żaden ze mnie wojak. Częściej rzygam jako ten wielki nieczysty, he, he - próbował zażartować.

- Tak rozpytujecie nas z ciekawości czy z konkretniejszą propozycja? Czyżbyście mieli dla nas robótkę? No, nie krępujcie się. Gadajcie. Wszak ludziom na trakcie się nie odmawia- Oppel potrafił zwęszyć interes.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 24-06-2013 o 18:59.
kymil jest offline