Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2013, 19:10   #23
MagMa
 
Reputacja: 1 MagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie coś
Ricardo dość długo w nocy przewracał się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. Przez ostatnie tygodnie odzwyczaił się od karczemnego hałasu. Teraz dobiegające z dołu odgłosy wydawały mu się nienaturalnie głośne. W końcu jednak zmęczenie zwyciężyło. Gdy obudził się, nie zostało mu już zbyt dużo czasu. Spakował rzeczy, zjadł szybkie śniadanie i udał się po konia.

Na krótko przysiadł się do współtowarzysz podróży, jednak po wyruszeniu przeniósł się na swego wierzchowca, skąd miał lepszy widok na drogę. Samotne podróże przyzwyczaiły go do nieustannej czujności. Bogowie tylko wiedzą co czeka wędrowca na bezpiecznej niby drodze. Jadąc więc trzymał broń w pogotowiu. Starał się jednak prowadzić konia blisko wozu, by móc przysłuchiwać się prowadzonym rozmowom, od czasu do czasu wtrącając coś od siebie w toczoną pogawędkę. Przy tym zachowywał rezerwę w stosunku do białowłosej przedstawicielki kolegium i niziołka. Wiadomo urazi takich człowiek niechcący, a potem same kłopoty.

Na widok zbrojnych celujących z kuszy i groźnie dzierżących topory na polanie, blisko stanowiącego cel podróży obozu, dłoń najemnika natychmiast powędrowała do broni. Radosny głos krasnoluda szybko jednak go uspokoił. Oszczędnie przywitał się z obozowiczami i razem z innymi udał się do jaskini. Podążając wzrokiem za jednym z krasnoludów zauważył biegnący w dół groty korytarz. „Nie wygląda to zbyt dobrze. Oby krasnolud miał rację i ewentualnych gości dało się szybko ubić” - pomyślał gładząc dłonią wisiorek.
Następnie zbliżył się do grupy obserwującej wydobyte przedmioty.
Ciężko oszacować ich wiek na bazie samego wyglądu ale jak wspominałem… wyłączył się po paru słowach. Naukowe wywody zawsze go męczyły.
 
MagMa jest offline