Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2013, 22:52   #85
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Obudził go krzyk krasnoluda. Niedźwiedź leżał na posadzce zlany potem. Wysłuchał słów kompana rozważając każde z nich. Aktualna sytuacja zadziałała na niego pozytywnie, przez co sam na siebie był zły. Nie wstał. Nadal myślał.
~Mam szansę na pokutę. Nieważne co się stało, ważne, żem jest Albrecht von Eppenstein rycerz z krwi i kości z rodu znamienitego i poważanego a oni potrzebują pomocy. Mym honorowym obowiązkiem jest im jej udzielić. Szczególnie herr Hansowi. Jeśli mnie poproszono o pomoc odmówić nie mogę. ~
Podziękował Sigmarowi za tę szansę. Doprowadził się do porządku, już chciał nacisnąć klamkę i wtedy ni z tego z owego spadła na niego pewna myśl.
~Moim najświętszym obowiązkiem jest ochrona ludności, nieważne czy są świadomi zagrożenia czy nie. Jestem strażnikiem bożego porządku. Plebs to głupcy, gdyby Sigmar chciał, aby to oni decydowali to szlachty by nie było. Po to jesteśmy my oraz Imperator, by tymi głupcami zarządzać, bo sami nie wiedzą co czynią brnąc w oparach absurdu, tonąc w niewierze i gusłach. ~ pomyślał i po chwilę powiedział sam do siebie, po cichu.
- Jeśli by trzeba zabił bym i tuzin tych, co stanęliby mi na drodze, bowiem nie wiedzą co czynią. Każde zwycięstwo okupione jest krwią, a zwycięstwo nad Chaosem jest szczególnie krwawe. Nie mogę zważać na żądania głupców, którzy nie wiedzą co czynią. Ja jestem ich światłością ku chwale Sigmara i Imperatora.
I wyszedł.


Światło pochodni ponuro oświetlało oblicze Helvgrima. Niedźwiedź szedł szybkim, nerwowym krokiem. Podszedł do krasnoluda obrzucając go chłodnym spojrzeniem bez jakiegokolwiek uczucia.
- Jam jest gotów. Jeśli zechcecie, jaśnie panie, wyposażcie mnie w jakiś oręż. Mogę jednak i bez niego wyruszyć.
Nie zamierzał mówić nic więcej, ale w głębi serca czuł lęk przed nocą i przed lasem. Cieszył, że stoi koło brodacza, który zdawał się nie raz walczyć z silnym przeciwnikiem.
-Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam? – dodał.
 
MrKroffin jest offline