Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2013, 15:14   #22
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Tyle lat jestem w wojsku a wciąż zjada mnie trema. Nawet teraz. Z jednej strony nie mam powodów do obaw, wysyłam dużą grupę do teoretycznie pustego miejsca. Z drugiej, wysyłam własną córkę i bandę żółtodziobów do t e o r e t y c z n i e pustego miejsca. Nawet mając świadomość, że musimy działać przed unią. Mając świadomość, że teraz albo nigdy to jedyna opcja...Posiadanie słowa "diabeł" jako część mojego imienia jest dość ironiczna...Nie sądzisz, panie Love?

3/05/2222
Stolica Grenlandii - Nuuk
19:20

Wieczór powoli zachodził gdy znudzona banda klasy pierwszej B siedziała leniwie oglądając mozolnie poruszające się chmury i nadchodzący zmierzch. Na szczęście był Maj. Słońce powinno się utrzymać przynajmniej do dziewiątej.
Nuuk było dość sporym miastem. Grenlandia nigdy nie była czymś istotnym na świecie ale z czasem nawet i tutaj zaczęły pojawiać się metropolie, jak w większości świata po wielkim bum, jakim było zjednoczenie wszelkich państw i stanów.
Olbrzymia, lodowa góra w oddali miasta wyglądała dość uroczo, nadając jakiś punkt odniesienia. Nuuk leżało właściwie nad jeziorem, choć płynęło ono wyłącznie wzdłuż krańca miasta.

Yoki wylądował helikopterem na dachu opuszczonego szpitala i poprosił wszystkich o opuszczenie maszyny.
Z dachu owej budowli wszyscy powoli zaczęli się rozglądać po otaczającej ich mieścinie.
Była ona niesamowicie zdruzgotana. Ciężko było powiedzieć czy miał tu miejsce atak terrorystyczny czy po prostu toczyła się wojna na terenie miasta.
Budynki były poprzechylane pod różnymi kątami. Gruz leżał wszędzie. A gdzie go nie było tam powoli spadał odrywany z popękanych budowli.
- Plan jest prosty. - odezwał się nauczyciel przerywając zgromadzonym adorację poniszczonych ulic. - Grupa Meera idzie do centrum, obejrzeć zniszczenia budowli. Grupa Łabądka ma udać się w okolice ratuszu Nuuk, aby obejrzeć jak broniono tam polityków Grenlandzkich. Gdyby wystąpił jakiś problem proszę zawracać albo dzwonić do mnie. - objaśnił Borei.
- AAAH! - nagły krzyk przerwał wszechobecne skupienie, przerywając jasnoniebieskie niebo o dziwo tak dobrze widoczne mimo tumanów kurzu w okolicy.
Był to Jacek, obecnie stojący w przerażeniu, trzymając się za usta. Znalazł on pod windą na niższe piętra szpitalu grupę zwłok. Najpewniej ludzi przed czymś uciekającym. Posoka była wszechobecna. Wnętrzności bardzo dobrze widoczne. Komuś wystawała kość tam, gdzie powinna być głowa. Inna osoba nie miała dolnej części ciała, zamiast niej dostając ogon pod postacią własnych jelit.
Były to osoby różnej płci i wieku. Przeznaczenie nie wybiera.
- Niech mnie cholera weźmie, jeżeli nic złego się nie stanie. - mruknął cicho Meer.
 
Fiath jest offline