Szkieletów stale było za dużo.
Chociaż kilka zamieniło się w elegancki stosik kości, to jednak pozostałe były dość dokuczliwe. I nie da się ukryć - warto było się pozbyć tych ruchomych kości.
Baxter z całych sił walnął w najbliższy szkielet. "Cała siła" okazała się jednak zbyt mała, bowiem szkielet, chociaż cios był celny, nie rozsypał się.
Znieruchomiał tylko na moment, a czerwone światełka płonące w czaszce odrobinę przygasły.
_______________
Celowanie:
k10 + 1 = 8
k6 + 1 = 4
Obrażenia:
k10 + k8 = 9 (szok)