Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2013, 20:29   #38
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Alex był przekonany, że gdzieś istnieją miejsca gorsze, niż bagna z okolic Fauligmere. Ale był też pewien, że nie miałby ochoty się w takich miejscach znaleźć. Już tutaj było wystarczająco nieprzyjemnie - za dużo wody pod nogami, za dużo wilgoci, za dużo latającego i gryzącego paskudztwa różnej maści, by można było to miejsce uznać za chociażby znośne. I miał nadzieję, że płyn przeciw owadom, o którym to specyfiku wspominał wcześniej Helvgrim, będzie skuteczniejszy niż błocko, którym się smarowali.

Taplając się w mniejszym czy większym błocku i targając na plecach pokaźnych rozmiarów i wagi plecak Alex miał czas na zastanawianie się nad sytuacją, jaka aktualnie panowała w wiosce.
Wyglądało na to, że dzięki Vilis przestali się cieszyć sympatią mieszkańców. Jeśli oczywiście wcześniej się nią cieszyli. Widać to, że wysłali do Ogrodów Morra kilku obwiesi, wymuszających haracz na Thomasie, nikomu się nie spodobało. Nawet karczmarzowi. Cóż... Interesy z przemytnikami bywały intratnym zajęciem, pewnie na tym nieszczęsnym zadupiu również. W takiej sytuacji ponure miny wieśniaków nie powinny stanowić zaskoczenia.
No i jeszcze pozostawała te reszta przemytników, którzy zapewne nie będą zbyt szczęśliwi z powodu śmierci swych kompanów. Ale to by się zapewne dało załatwić. Jeśli nie oni, to Tupik. A jeśli nie tak, to inaczej...
Poza tym nie pobędą tu, taką miał przynajmniej nadzieję, zbyt długo.

Jak się okazało, bagno było dość uczęszczane. Nie dosyć, że mieli tu być przemytnicy, to jeszcze kręciły się orki i gobliny. Na razie piątka, ale wiadomo było, że gdzie jest parę tych stworów, tam może się ich znaleźć dużo więcej.
- Pójdziemy za nimi. - Alex skinął głową. Sięgnął po łuk. - Nie można ich zostawiać w pobliżu. Mogę iść przodem - stwiedził.
 
Kerm jest offline