Reno; Zaar się na mnie tak dziwnie spode łba patrzył...
A;[niepokojąco poważnie] A jak długo nie jadł?
[kolejna kłótnia kapłan-drow]
Z;[o bojowej lasce kapłana] Nie wymachuj mi tu tym patolem!
X; Sam jesteś patol, z patologicznej rodziny!
Elfka [chodzi zadumana i radosna]; [spoza sesji o Władcy Pierścieni] Chcę znowu zobaczyć Legolasa!
Drow; ...? [niedosłyszał, do mg]; Rozbieram się. Masz.
Elfka; o___O Wth?! [ucieka z piskiem]
Drow; ...[pod nosem] Nigdy qfa nie zrozumiem kobiet...
R; Znacie jakieś sztuki walki?
Z; Tak. Sztuk dwa, moje sejmitary.
X; To co mówią o tobie... no wiesz, te plotki, że masz nekrofilskie skłonności.... to mit, prawda?
R; Oczywiście, że tak!!! Jeden raz podczas walki jeden trup zwalił się na mnie... znaczy spadł na mnie i...!
X; [odsuwa się]
BN; Wy elfy to wieki spędziliście na czesaniu się i układaniu swoich fryzur ahaha!
Wkurzona elfka; Kiedy mój przodek był już uczesany, twój był włochaty i dopiero schodził z drzewa!!!
Mg opisuje rozmowy miejscowych pijaków w knajpie.
Elfka z westchnięciem; bóg pokarał mnie długimi uszami... Otaczają mnie idioci... i wszystkich ich słyszę!!!><#
Mg; Strażnik zerka za tobą kątem oka...
X; E, ty, kanciastooki, nie gap się!
Drużyna napadnięta przez zbiry.
Drow o nielubianej dwarfce; Ona nie zasłużyła na śmierć...
Dwarfka; [zdumiona, wdzięczny uśmiech]
Drow [słodko]; Zakopcie ją żywcem!
W karczmie.
MG; Czujesz, że ktoś cię szarpie...
Elfka; Z trudem się wybudzam...
MG; Ktoś cię nadal szarpie i na ciebie wrzeszczy, głowa ci pęka... Poznajesz po głosie Zaara. Jest wściekły, coś krzyczy i tobą potrząsa.
Elfka; [półprzytomnie wijąc się w łóżku] Zaar...! Do cholery, zosssstaw...! Dopiero świta, zossstaw, czego się drzesz, daj mi ssssspaaaaać!@@ [przeciera oczy] Nie drzyj się, tu ludzie śpią, obudzisz wszystkich! Powiedz spokojnie, po cichutku, co jest?
Zaar; Nachylam się powoli do jej ucha i szepczę: karczma się pali.
Drużynowy medyk. Ranny towarzysz.
A; Co ci jest, gdzie boli?
R; Złamałem żebro!... [siedząc na podłodze chwyta się za lewe udo]
A; o__o
X; [tonem fachowca] Siostro, proszę zanotować: uraz mózgoczaszki!
Po ciężkiej walce [i długiej sesji].
R; [przeciągając się na kanapie] Próbuję się odprężyć...
[Zapada cisza, wszyscy podejrzanie i wyczekująco gapią się na kolegę badając każdy jego ruch]
R; [speszony] Co?!
X; Nic, nic, nie przejmuj się nami, nie przeszkadzaj sobie;3 [wyciąga telefon i nagrywa] Podciągnij koszulę do góry to lepiej się sprzeda!
Elfka próbuje wyciągnąć z drużynowego drowa pewne informacje które zdobył.
Z; I co niby zrobisz?
A; Będę cię torturować aż powiesz!
Z; Pfffff torturować?!
Drużyna [face palm]
A; [z determinacją wychodzi do kuchni, wraca z plastrem wędzonej polędwicy] Test na siłę woli! Jak zaburczysz to znaczy że wymiękłeś!
Z; .__.
[po chwili pośród śmiechu słychać burczenie w brzuchu i to nie jedno]
Drużyna; lol
Z; ok powiem wszystko!...[wyrywa polędwicę]
X; Ja też, tylko idź już do sklepu, kup tego więcej i ugotuj nam coś!!!
R; Mi też, też dużo wiem, mogę ci powiedzieć wszystko, cokolwiek chcesz wiedzieć!
A; Lol, ale...?
X; [wciska elfce kasę do ręki] Idź już!!!
cd tego.
A; Nigdzie nie idę!
X; Idź albo my cię będziemy torturować! Puszczę na maxa "fail auditions z X-factora"!
A; [przez zęby] Jakieś picie też chcecie?
Xeros the kapłan.
X; ...I nasz dobry łaskawy bóg powiedział Abrahamowi: udowodnij mi, że we mnie wierzysz, weź idź zabij swojego syna!...
Dwarfka; Jak bardzo mnie nienawidzisz?
Z; Ile masz włosów w tej zawszonej brodzie, knypie?... Nienawidzę cię DUŻO bardziej niż tyle!
[napity towarzysz wraca późną nocą]
A; Gdzieś ty był?! Wracasz w środku nocy napruty!!!
Zalany; Dobrze, że nie rozpruty, no nie?...
Xeros the kapłan.
X; ...A potem bóg powiedział Abrahamowi; dobra, syna puść, dawaj tę owcę, będzie zabawniej! I wierny w wierze Abraham zerżnął ekhym zarżnął baranka...
Pilnowanie obozu, wieczór.
R; Ej, a czy my nie mieliśmy czegoś zrobić...?
V; Możliwe.
B; Coś tam Almena mówiła chyba, że jak jej zwierzątko będzie piszczało to mamy mu dać jeść. Wczoraj wieczorem coś tam piszczało, ale potem rano już przestało piszczeć i zapomniałem...
V; ...Przestało piszczeć...?
R; [czysta zgroza w oczach] O w mordę, panowie!