Hallex wydął wargi.
― Może Princeps chce jego dom i towary dla siebie? ― zauważył. Nie mógł jednak kłócić się z logiką Veraticusa ― zdecydowanie potrzebowali więcej mebli, a jak już ucieknie z miasta, Mendosie nie będą potrzebne jego stare krzesła. Nie skomentował jednak sugestii, by go zabić. Osobiście wolałby, aby to wszystko obyło się bez rozlewu krwi.
Spojrzał na blond towarzysza.
― Więc kim są ci twoi informatorzy? I czemu opuściłeś straż? |