Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2013, 01:36   #20
uday
 
uday's Avatar
 
Reputacja: 1 uday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znanyuday wkrótce będzie znany
Podczas posiłku Ashshab starał się nawiązać konwersację na któryś z ważkich tematów. Pozostali domownicy jednak nie wykazywali chęci do dysput. Jeśli można było powiedzieć, że z kimkolwiek zdołał porozmawiać, to była to Julia. Rusanamani grzecznie komplementował potrawy, wypytywał o przepis, składniki i sztuczki kucharskie kobiety. Gotowanie i warzenie trucizn były pokrewnymi dziedzinami, zaś Ashshab zawsze lubił sobie popichcić. Nawet pomimo tego, że nigdy nie udało mu się przygotować niczego bardziej skomplikowanego od potrawki. Gdy wstawał od stołu podziękował za posiłek i wkład Julii w ich niewielką społeczność i ruszył za patrzącym na niego z byka Hallexem. "Ten to się chyba nigdy nie zmieni. Nowy też nie jest będzie wiele wart, jeśli będzie się tak zachowywał. Gdyby nie Princeps, to już dawno otrzymaliby błogosławieństwo Fahima."

Gdy zamknęli się w pokoju Ashshab zdał im relację z tego co widział. Naszkicował nawet kawałkiem węgla orientacyjny plan budynku i jego najbliższej okolicy. - Tu właśnie znajduje się miejsce z którego moglibyśmy wskoczyć na dach domu Mendosy. Najłatwiej byłoby dać kupcowi szybką śmierć. Niestety to może sprowadzić niechciane pytania. princepsowi mogłoby się to niespodobać. Dlatego uważam, że tak radykalne kroki powinny zostać przedsięwzięte tylko jeśli nie uda się nam inny sposób.

- Jeśli chcecie go obić to proszę bardzo. Zaznaczam jednak, że nie będę wam w tym pomagał. Niepotrzebna przemoc jest mi obca. Poza tym, gdyby to nas zawiodło będę mógł wciąż wprowadzić w życie - uśmiechnął się paskudnie - plan B.

- Jeśli tak bardzo interesuje cię co noszę na głowie to spójrz sobie z bliska. - Rzucił Fabiusowi swój płaszcz z kapturem. - Tak, dobrze główkujesz, to zwyczajna lniana tkanina, którą nosi się, żeby ukryć twarz. - Powiedział z uśmiechem, jakby tłumaczył małemu dziecku do czego służy nóż. "Ech, Ci Thoerczycy. Naród pełen ignorantów."
 
uday jest offline