- Dobrze robicie, palić musicie każde zwłoki. Te, że tak powiem świeże, jak i te, które zabić trzeba było drugi raz – rzekł Balbinus, który doświadczenia w nekromancji nie miał, ale to mu podpowiadał umysł. – Przydałoby się sprawdzić pobliskie wioski, ostrzec je i zebrać ludzi w jedno miejsce. Jeśli to w ogóle jeszcze możliwe, czyli jeśli te wioski jeszcze stoją… Możemy też zadziałać w inną stronę, przyjmując, że kolejnej wioski, nie mamy jak uratować.. Z wielką pewnością możemy przyjąć, że kolejny atak z pewnością nastąpi i to niebawem. W związku z tym musimy przygotować się do ataku. Przygotować pułapki, oliwę, ogień… dużo ognia. Odeprzyjmy atak w miejscu, w którym się go nie będą spodziewali. Tylko, że albo zaatakują ponownie z południa, albo przeniosą się na inne wioski, z zachodu, czy wschodu. Jak tu sytuacja? Co może być ich kolejnym celem, by się wzmocnić? Co najbliżej i co największe – spytał Balbinus. Zagadując mężczyznę, miał zamiar dać Naimowi czas, by zrealizować swój plan. A później może jednak dobrze by było popytać na mieście, jeśli tak bardzo nie chciał, by wypytywali.
Ostatnio edytowane przez AJT : 28-06-2013 o 12:27.
|