Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2013, 16:36   #35
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gdy zjawili się ponownie u sołtysa w domu, ten okazał zdziwienie, ale po chwili wpuścił ich do środka. W końcu mieli mu pomóc w rozwiązaniu kłopotów z nieumarłymi, należała się im odpowiedź na jeszcze kilka pytań.

- Te trzy wsie nie istnieją. Zostały zniszczone podczas Nocy Ognia, a ci co przeżyli kataklizm, wynieśli się stamtąd – opowiadał Opius. Nie zwrócił uwagi na Naima, który po chwili konwersacji, pod pozorem ulżenia pęcherzowi opuścił towarzystwo. – Wiele kamieni jakich użyliśmy do budowy Scentio pochodzi stamtąd. Zapewniam was, tam nikt już nie mieszka. Ale z pewnością ci, którzy umarli w czasie zagłady, nie zaznali właściwego pochówku i teraz stało się możliwe użycie ich przez przeklętego nekromantę...

Zorientował się, że powiedział zbyt wiele. Zdradził się, że wie iż ktoś kontroluje nieumarłych, co stało w sprzeczności z tym, co mówił wcześniej. Zamilkł i schował twarz za wychylanym kubkiem piwa. Chwilę potem popatrzył na Faro. – Nie tłumacz nam co mamy zrobić, żeby się bronić przed nimi. Już trzykrotnie odparliśmy atak. Nie chcemy żeby tu przychodzili. Rozumiecie? Trzeba zniszczyć źródło tego problemu. Nazywa się Heinrich Kemmler, jest nidaryjczykiem. Przybył do osady kilka miesięcy temu. Udawał znachora i cyrulika. Swoją mocą splugawił nasze córki. Vera zmarła przy porodzie, a to co się urodziło nie było człowiekiem. Malvinia i Sabia też są brzemienne. Trzymamy je w odosobnieniu. Boję się o Ofelię, że i ona znalazła się pod wpływem przeklętnika. W czasie zagłady straciłem żonę i syna. Ofelia to jedyne co mam. Nie chcę, żeby stała się jej krzywda.

- Możecie spać w stodole. A teraz wybaczcie, bom zmęczony
- skończył i bezsilnie ukrył twarz w dłoniach.


Naim [skradanie się] vs Opius [spostrzegawczość] – 63 [PS 23] vs 48, sukces!

Tymczasem Naim zdołał wymknąć się na tyły domostwa i nie niepokojony przez nikogo odnalazł Ofelię. Dziewczyna była w oborze i doiła wychudzoną, brudną krowę. Gdy Rusanamani wszedł do obory, aż podskoczyła ze strachu, ale gdy zobaczyła kto ją odwiedził, uspokoiła się natychmiast.

- Pomożecie mi, prawda? – zapytała szeptem. Naim wyjaśnił jej w czym rzecz. Jej twarz rozpromienił uśmiech. – Nie umiem czytać ani pisać, ale weź to.

Podała mu małą, prostą broszkę wykonaną z brązowego drutu. – Wie, że to należy do mnie. Powiedz Heiniemu, żeby zostawił wieś w spokoju. Ci ludzie tutaj nie są niczemu winni. To, że go wygnali to skutek uprzedzeń. Powiedz mu...

- Powiedz mu... – umilkła na chwilę, jakby bijąc się z własnymi myślami. – ...że ja ucieknę. Będziemy razem i zamieszkamy gdzieś daleko, z dala od złych ludzi i ich wrogich spojrzeń. Będziemy szczęśliwi.


Gdy we dwóch, Faro i Veneficus wychodzili z domu Opiusa i kierowali się do wskazanej im stodoły, Naima wciąż nie było. Parę kroków od drzwi podszedł do nich mężczyzna, ten sam, który powstrzymywał Opiusa przy bramie.

- Zabijcie go – w jego głosie była tylko złość i nienawiść. – Zatłuczcie jak psa, za to co zrobił. Nasze córki cierpią przez niego i umierają. Na Adanirosa, musicie go zabić...
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 28-06-2013 o 23:29. Powód: wstawiłem . i PS
xeper jest offline