Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2013, 16:47   #21
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Sara spodziewała się najgorszego, z uwagi na okoliczności w jakich się znalazła. Zwykle dzięki temu była przygotowana i mogła ją czekać tylko miła niespodzianka. Tym właśnie razem sytuacja nie wyglądała tak źle, jak się tego spodziewała. Wszystko z czym musiała się mierzyć nadal przypominało szkolenie, a nie gnojenie. Przynajmniej póki co.

Wizytacja Inkwizytora? Szkolenie i sprawdzian z zakresu odporności na wpływ Mrocznej Harmonii? Dobra rzecz. Sara spotkała się już z Legionem Ciemności, ale nie była żadnym znawcą. Wiedziała, że im lepiej zna się wroga, tym łatwiej można z nim walczyć, a jako żołnierze kartelu to właśnie z Legionem będą się mierzyć. Przynajmniej tak można było zakładać.

Tym razem zbiórka wyznaczona była na konkretną godzinę. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż skoro przybyła ważna osoba z Bractwa, to ich dowództwu wręcz nie wypadało, aby jakaś Thorne im się spóźniła.
Przemówienie Inkwizytora było nawet interesujące, zwłaszcza, że sam temat Legionu był dla nich bardzo istotny. Modlitwa, serce i wola? Zdaniem Sary modlitwa była kwestią do nauczenia się i odpowiedniej reakcji w momencie zagrożenia. Była świadoma, że nie miała dobrego serca, a już na pewno nie w mniemaniu większości osób, które lepiej ją poznały. Silną wolą mogła się jednak pochwalić.
Wszystko wyglądało jednak na to, że przemówienie stanowiło jedynie wstęp do całego ich szkolenia w tej dziedzinie. Szkolenia poprzedzonego sprawdzianem.

- Witaj Saro. Usiądź - zaczął Inkwizytor, gdy kobieta weszła do odpowiedniego pomieszczenia, na rozmowę indywidualną.
- Dziękuję - odparła, zajmując w miarę wygodne krzesło z miękkimi skórzanymi obiciami.
- Zacznę od tego, że rozmowa ta jest przede wszystkim dla ciebie. Abyś miała większe szanse przetrwać spotkanie z Mroczną Harmonią. Zalecam więc szczerość. I nie obawiaj się, wszystko co tu powiemy zostaje między nami - zapewniał Inkwizytor.
- Tak jest, Sir!
- I nie “takjestuj”. Naprawdę nie o to chodzi.

Choć Sara przypominała sobie ostatnio słowniczek szeregowego, bez trudu mogła się bez niego obyć. Skinęła więc tylko głową na znak zrozumienia.
- Masz dość obfitą i nietypową kartotekę. Obawiam się, że Mroczna Harmonia może mieć na ciebie silny wpływ - rzekł mężczyzna.
- Mam silną wolę - odpowiedziała Sara, pamiętając słowa Inkwizytora z jego przemowy. Modlitwa, serce, wola.
- To dobrze. Ale zło rodzi się w umysłach ludzi - zauważył. - Powiedz mi, kiedy ostatnio zabiłaś innego człowieka?
- Około dwa tygodnie temu -
- rzekła kobieta bez żadnego wahania, czy emocji w głosie. - Podczas jednej misji, napotkaliśmy opór i... - zaczęła wyjaśniać.
- Nie. Nie o to mi chodzi... Chodzi o to, kiedy ostatnio zabiłaś, nie licząc walk - przerwał jej.
Sara zastanowiła się przez chwilę.
- Przepraszam, ale nie pamiętam... Dość dawno - odpowiedziała szczerze, nie mogą sobie przypomnieć ostatniego z tych “zdarzeń”. W jej życiu stanowczo za dużo tego było, aby spamiętać wszystkie szczegóły, zwłaszcza, że ostatnimi miesiącami jej się nie zdarzyło.
Inkwizytor przyglądał jej się przez chwilę.
- No dobrze. A kiedy ostatnio pomyślałaś, aby kogoś zabić? - spytał.
- Wczoraj - odpowiedziała bez zastanowienia. - Ale tylko przemknęło mi to przez myśli i nikogo oczywiście nie zabiłam. I nie są to plany, zamiary ani nic w tym stylu - zastrzegła.
- Nie mniej jednak, to właśnie w twoim umyśle powstały te myśli - powiedział Inkwizytor, po czym zapadła chwila milczenia.
- Sądzę, że każdy czasami miewa myśli mordercze. A ja akurat wiem jak tego dokonać.
Przedstawiciel Bractwa spojrzał na nią badawczym wzrokiem. - Ale większość ludzi nie zabija, Saro - zauważył, ale nie oczekiwał od niej odpowiedzi, tylko mówił dalej. - Mroczna Harmonia wykorzysta te myśli przeciwko tobie. Możesz mieć możliwość strzelenia w tył głowy, tym o których wczoraj pomyślałaś. Siły zła będą cię kusić, będą chciały przejąć nad tobą kontrolę, abyś zdradziła swych sprzymierzeńców.
Sara dobrze przemyślała słowa Inkwizytora.
- Rozumiem. Nie dam się skusić - oznajmiła zdecydowanym głosem.
- Mam taką nadzieję.

Aby nie przedłużać rozmowy, która miała być tylko częścią owego spotkania, przystąpili do sprawdzania jej osoby pod względem czystości od zła. Sara nie rozumiała wszystkiego co się działo, ale miała wrażenie, że Inkwizytor zaglądał do jej umysłu. Zadawał przy tym wiele, nie do końca związanych ze sobą pytań. Niektóre dotyczyły jej pracy, a niektóre były bardzo osobiste. Nie mniej jednak Sara odpowiadała na nie zgodnie z prawdą nie ukrywając i nie wstydząc się absolutnie niczego.
Kiedy było po wszystkim, sama już nie wiedziała jak wypadła. Na wyniki trzeba było chyba poczekać. Bez względu jednak na nie, postanowiła, że nauczy się wspomnianej już modlitwy do Świętego Nathaniela.
 
Mekow jest offline