Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2013, 18:11   #91
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Chata nie byłą zbyt wygodna i przyjemna. Wszędzie walały się jakieś stare drewniane części mebli. Jednak mogła ich schronić przed zagrożeniem ze strony wilków, których było więcej niż na początku się wydawało. Najwyraźniej wilk, którego widzieli wcześniej, poszedł po swoją watahę, a to już zwiastowało nie lada kłopoty. W starciu z taką grupą wilków nie mieli szans a do tego w nocy, nie, walka oznaczałby śmierć.

Stare drzwi zostały szybko zaryglowane przez Konrada. Wilki już mogły sobie pomarzyć o kolacji. Ale niestety Konrad z towarzyszami również. Nie mogli teraz wyjść, nie mogli w zasadzie nic zrobić a w starej chacie nie było jedzenia, a jeżeli by się znalazło to raczej nikt by się już nim pożywić nie mógł. Z Hansem było kiepsko, a to tylko pogarszało sytuację.
Konrad zwrócił uwagę na drugie drzwi, zabite deskami. Zastanawiał się, kto i po co je w taki sposób unieruchomił. Co tam może być zamknięte. Konrad przyglądał się, gdy Friedrich podchodził do drzwi, stając przy oknie i co jakiś czas obserwując wilki. Nagle w drzwi coś walnęło od drugiej strony, Friedrich odskoczył a Konrad się zaniepokoił. Sytuacja robiła się coraz gorsza. Walenie w ściany, wycie wilków, nie było dobrze. W końcu zza drzwi wyłoniła się ręka, ręka która przypominała trupią, ale była niezwykle ruchliwa, jak na trupa. Konrad nie mógł tego pojąć. Tam był zamknięty żywy trup?

Altman rzucił szybko pomysłem by trzymać blisko pochodnię, by wilki nie podeszły, i dali nogę do obozu. Konrad nie oglądał się za siebie. Nie patrzył czy wilki biegną za nimi i czy zaraz nie skoczą im do gardeł, nie patrzył czy trup wyszedł albo czy wilki go zjadły. Myślał tylko o tym by jak najszybciej znaleźć się w osadzie.

***

- Cholera wie co to było. Przypominało trupa... albo nawet i nim było, ale kto go tam zamknął i dlaczego wcześniej nie wylazł? - rzucił pytaniem do towarzystwa. Nie oczekiwał teraz odpowiedzi. - Tej nocy warta będzie niezbędna. - powiedział i wyszedł z chaty by poobserwować okolicę.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline