Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2013, 11:14   #130
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Czarodziej wywarł bardzo pozytywne wrażenie na Magnusie. Raufer słyszał różne opowieści o czarodziejach i ich magii. W większości opowiadania te stawiały czarodziejów w czarnym świetle. Nie zawsze byli tymi złymi, ale zawsze wydawało się że nie są ani mili ani chętni do zawierania nowych znajomości. Wolfgang był nieco inny. Na początku Magnus zastanawiał się dlaczego taka persona jak on chce wynająć kogoś takiego jak oni, i to do ochrony. Brzmiało to dziwnie.

Podczas podróży Raufer odpoczywał jak tylko mógł, zachowując jedynie minimalną ostrożność i polegając na czujności towarzyszy. W ostatniej walce z zwierzoludzimi odniósł pewne obrażenia, a do takowych Magnus w żaden sposób przyzwyczajony nie był. Nie to co niektórzy weterani wojenni. Dla nich taka rana to tylko kolejna blizna i powód do wypicia.
W mieście Delberz Magnus czuł się dość nieswojo. Uchodźcy nie wzbudzały w nim ani krzty litości ale mimo to coś go martwiło. Może to, że nigdy nie chciałby być w ich położeniu. Jednak trakt był dalej już bezpieczny. Pewnie dlatego że zbliżali się do stolicy, a tak blisko zwierzoczłek nie podejdzie.

Altdorf wzbudzał pewnego rodzaju podziw w Magnusie. Miasto było większe od Middenheim, a co za tym szło było tu jeszcze bardziej niebezpiecznie ze względu na zbójców, co niekoniecznie mu przeszkadzało, i było tu z pewnością więcej roboty i więcej smrodu. Smród był straszliwy. Najgorszy to chyba był smród kanalizy. Pewnie dało się do niego przyzwyczaić, choć w pierwszym momencie wydawało się to niemożliwe.
Magnus w zasadzie miał towarzyszyć ludziom profesora, więc nie w głowie mu było działać na własną rękę.
- Ta - potwierdził słowa Gotfryda - Zależy ile chcecie płacić, panie czarodzieju. - odparł na propozycje Wolfganga - A skoro chcecie nas gościć, to ja chętnie. Nie znam w mieście zbyt wielu lokali, które goszczą za darmo.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline