Całe szczęście, że nie pognali dalej, lecz zdecydowali się otworzyć drzwi, inaczej mogłoby się to dla więźniów źle skończyć. Entuzjazm Erkyego bardzo przypadł jej do gustu.
- Witaj, na imię mi Melisa. Każdy kto życzy źle tym pokrakom jest mile widziany.- uśmiechnęła się do niego ciepło po czym wyciągnęła z plecaka bukłak i trochę suchego prowiantu podsuwając je kapłanowi Garla, przekonana że po miesiącach na goblińskiej diecie nie pogardzi tym skromnym poczęstunkiem.- Powiedz mi, czy wiesz coś o innych więźniach? Jakiś miesiąc temu zaginęła tu czwórka poszukiwaczy przygód.
Uwolnionymi przez Milo koboldami się nie przejmowała, od domu dzieliło je ledwie kilka komnat i korytarzy, z pewnością znajdą drogę, oczywiście o ile nie zaatakuje ich złowieszczy szczur, którego ślady widziała wcześniej.
Ostatnio edytowane przez Agape : 05-07-2013 o 15:01.
|