Faro niczym wąż przycisnął sie do ściany. Diabli nadali. Nie spodziewał sie że zostanie wykryty. Nie wierzył by miejscowi, zwłaszcza wójt, liczący na bogatego zięcia, ani podejrzliwi i upierdliwi wieśniacy. Miał zamiar skryć się i poczekać aż kapłan czy kto zacz, uzna że mu sie przewidziało. Wtedy będzie kontynuował. Jak nie? To jego problem, dostanie w ryja. |