Huor lekko podenerwowany ścisnął mocniej ręce na drągu.
Ruszył powoli w pozycji defensywnej w stronę goblinów, jednak, gdy ich liczba zaczęła rosnąć... zrezygnował..
~Ups...~
Mężczyzna podbiegł zwinnie do towarzyszy. Spojrzał na Mię znacząco.
~Tak więc... jakiś plan? Ja poszedłbym w stronę wioski.. jesteśmy blisko..~
"wspaniale... czy ja zawsze muszę mieć takiego pecha?" Pomyślał Huor starając się unikać fruwających wszędzie strzał.
__________________ Est autem fides credere quod nondum vides; cuius fidei merces est videre quod credis
A fructibus eorum cognoscetis eos |