Złote oczy rozszerzyły się nieco ze zdziwienia na ostatnie słowa doktora. -Rasizm? - Powtórzyła z niedowierzaniem i mocno pytającym tonem, po czym ponownie na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech. - W żadnym wypadku moja ciekawość nie była podszyta czymś takim. Przepraszam za nieporozumienie. Nigdy nie spotkałam się z nikim podobnym do pańskiego towarzysza, więc pewna doza niepewności z ogromną porcją zainteresowania wymknęły się ze mnie w postaci moich pytań... - Powiedziała łagodnym, melodyjnym głosem zerkając na Zielonego.
Nadany komunikat ostrzegawczy momentalnie zmienił nastrój panujący na pokładzie. Ekscytacja wyprawą tak zawieruszyła jej myślami, że zapomniała wyposażyć się w jakiekolwiek dokumenty zezwalające im na swobodną podróż po kosmosie. Jak mogła o tym zapomnieć? Potrząsnęła czupryną czarnych loków odganiając nierealne już pomysły. - Dodatkowe kredyty za nadgodziny dla poczciwych celników? - Uśmiechnęła się zawadiacko. Pomysł, najprostszy z możliwych i najstarszy w galaktyce, zazwyczaj nie spotykał się z dezaprobatą. Mogła płacić. Lepsze kilka(naście lub dziesiąt) kredytów mniej na koncie niż plamy krwi na posadzce i ścianach, a do tego list gończy z ich imionami rozesłany jak galaktyka długa i szeroka. - Mi odpowiada. W razie czego, służę swoim językiem.... Jak to wy, ludzie, mawiacie? Wasza złotousta towarzyszka będzie waszym wsparciem...
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |