Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2013, 21:36   #37
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Pirat wpatrywał się w niewidoczny punkt w przestrzeni który powoli, lecz i tak nazbyt szybko zbliżał się do nich. Przeklął niezrozumiale starając się znaleźć możliwości wyjścia z sytuacji siedząc w fotelu pilota. Nie namyślał się długo, reakcja była szybka. Zaczął wytracać prędkość i pozornie poddawać się wymaganym procedurom kontrolnym. Prawda jednak była inna, nie chciał dawać im jakiegokolwiek powodu do podejrzeń, a wytracając prędkość do minimalnej zyskiwali na czasie. Po pewnym czasie miał dość namysłu i odezwał się do osób zgromadzonych w messie nie ruszając się z fotela i uporczywie wpatrując się w przestrzeń przed nimi.

- To Oromianie.. - powiedział mląc słowa jakby jakby jadł coś wyjątkowo obrzydliwego - ..religijne świry. Szukają swojego Kreatora który nie istnieje i wyrzekają się przyjemności... - spojrzał na nich obracając się w fotelu i wstając powiedział poważnie - Jak myślicie, co zrobią jak odkryją na tym statku alkohol i tytoń? Towary luksusowe? Wątpię... prędzej przemyt, kontrabanda i Hektańska propaganda.

Podszedł do Aayi zdejmując z szyi chip kredytowy i wręczył jej go mówiąc
- Dwa kafle ode mnie, Aaya, Haviland, zajmijcie się nimi, a ja ukryje "towary zakazane" i ludzi. To ludzie pobożni więc wiecie... pielgrzymka? Odnowa duchowa? Na krągłe... coś wymyślicie. - powiedział i ruszył w kierunku wyjścia z sali odpraw po czym poważnie rzucił przez ramię - No, i będę potrzebował waszej pomocy. Wszystki alkohol i tytoń, bez wyjątku musimy ukryć.

Swoje już w życiu nachował i pozyskał okradając przemytników... zazwyczaj z góry upatrzonych przewodników, więc wiedział gdzie najlepiej coś ukryć choć dawał głowę, że jeszcze wielu skrytek nie znał i sposobów nie znał. Pokrewna dziedzina jak to mówią, a jednak całkowicie inna.
 
Dhratlach jest offline