Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2013, 03:20   #42
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Tass nie zamierzał ruszać na bagna. Na pewno nie zamierzał iść gdzieś, gdzie sam Tupik się nie chciał wybierać, a już z pewnością nie w towarzystwie tego zaplutego krasnoluda. Tak więc halfling postanowił zostać we wsi i po towarzyszyć przyjacielowi, którego tak dawno już nie widział, a jednocześnie być mu pomocą, podporą i ochroną w razie gdyby ktoś pokusił się na majątek lub życie Grotołaza.

Niziołki więc spędzały razem ogromną ilość czasu, rozmawiając i śmiejąc się od ucha do ucha. A żeby być bardziej dokładnym i bliższym prawdy, Tupik gaworzył jak to miał w zwyczaju praktycznie się nie zamykając i śmiejąc co chwila, natomiast Tass w skupieniu słuchając opowieści kompana. Wkrótce jednak komary i ciągła wilgoć zaczęły coraz bardziej nastręczać się niziołkom, więc razem zgodnie udali się do oberży, w której jeszcze całkiem nie dawno miejsce miała jakaś rozróba, aby się napić i pożywić.

Gdy siedzieli we dwóch za stołem, a Tass skończył swoją gumowatą ośmiornicę, wytarł usta chusteczką i spojrzał na Tupika.

- Dobrze. Mam do ciebie prośbę. Chciałbym abyś mi dokładnie opisał jak sobie wyobrażasz ubicie tej kreatury. Nie szczędź szczegółów znam cię zbyt dobrze, by wiedzieć, że masz jakiś plan w zanadrzu. Tak więc chciałbym go poznać dokładnie. Zamieniam się więc w słuch.
 
__________________
"Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać...
Tasselhof jest offline