-To kiedy i dokąd wyruszamy? - zapytał Thondas.
Teraz kojarzył już wiele faktów. O większości tych rzeczy już słyszał ale się nimi nie interesował. Bo w końcu po co ? Wykonywał tą pracę, za którą mu płacili. Był zwykłym rzemieślnikiem. Faktem było, że, któregoś dnia rozłupał kilka nieumarłych czaszek ale robił to w obronie własnego życia. Nie planował być żadnym bohaterem, jednak wszystko wskazuje na to, że od teraz będzie musiał. Albo zostanie bohaterem i pozbędzie się umarlaków albo zginie jako zapomniany człowiek z północy. Czasy są ciężkie więc i realia brutalne. -Ja mogę ruszać choćby zaraz, wszystko co mi potrzebne już mam
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |