Wątek: Oko czarownicy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2007, 16:50   #26
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Jan Wymierski:

Generał ruszył za zastępcą. Rozejrzał sie chwilę po pomieszczeniu, a następnie usiadł na wskazanym krześle. Oczywiście zostawiają bałagan - pomyślał. Nie przepadał za Prefekturą i domyślał się, że i oni nie przepadają za wojskowymi. To był dwa całkiem odmienne zawody. Wielu z nich walczyła o to samo, jednak w całkowicie odmienne sposoby.

- Oczywiście, źe będę z wami współpracował, nie mam i miałem innego zamiaru, może mi Pan wierzyć, lecz żeby odpowiedzieć na Pańskie pytania, będę zmuszony coś Panu powiedzieć. Prosiłbym, aby to co padnie miedzy nami, nie zostało wyniesione z tego pokoju, dobrze ? - Wymierski spojrzał na Desmeretsa. Nie lubił takich ludzi jak on.

- Jakiś czas temu, zostałem poinformowany, iż ktoś planuje zamach lub coś w tym stylu na Konsula, kto mi to powiedział, niech zostanie moją tajemnicą. Jako że nie chciałem wzbudzać paniki w armii, postanowiłem wziąźć sprawy w swoje ręce i rozpocząć swoje małe, nieoficjalne śledztwo. Wiedziałem, iż wy również coś podejrzewacie, jednak nie powiadomiłem was, w armii i tak pewnie byście wiele nie zdziałali, a ja... Sam Pan wie. udawałem się teraz do genreała Pichegru, aby z nim porozmawiać i ewentualnie przeszukać dyskretnie jego mieszkanie. Było oczywiście pewne, że i moje i wasze podejrzenia padną na niego, jednak nie chciałem go o nic oskarżać. Ale teraz chyba zakończyło sie moje śledztwo - Jan uśmiechnął się i wyczekiwał na reakcje Desmeretsa.
 
Van jest offline