Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2013, 11:49   #47
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gdy cień gospodarza zniknął z okna, Faro ruszył wzdłuż ściany domu, kierując się na jego tyły. Minął kolejne, również niedające się otworzyć okienko. Szedł dalej, aż dotarł do załomu ściany. Gdy się wychylił, w ciemnościach dostrzegł obejście gospodarskie, utworzone między domem, oborą i palisadą. Na środku znajdowała się spora, ocembrowana sadzawka. Obok niej, przy ścianie obory wznosiła się pokaźna, cuchnąca kupa obornika, w której z zapałem harcowało stadko oskubanych kur. Ze sterty łajna wystawały widły. Do ściany domu przylegała komórka, przed którą piętrzył się stos bielejącego w ciemnościach, świeżo narąbanego drewna. W pieniek stojący nieopodal wbita była pokaźna siekiera. Na stelażach przymocowanych do palisady i ścian suszyły się płaty mięsa i poskręcane w pęczki, długie, lancetowate liście jakiejś rośliny. Dopiero gdy Faro minął komórkę, zorientował się po zapachu unoszącym się wokół niej, że to latryna. Gdy przeszedł dalej dostrzegł drzwi, wychodzące z domu na podwórze. Były zamknięte, ale jedynym sposobem na sprawdzenie, czy tą drogą da się dostać do wnętrza, było popchnięcie ich. Żadnej klamki ani skobla nie było widać.

Okazało się, że drzwi nie były zablokowane. Fabius popchnął je lekko. Z cichym jękiem drewnianych zawiasów uchyliły się, odsłaniając ciemną sień.

Faro – spostrzegawczość 92, porażka

Fabius wszedł do środka ostrożnie stawiając stopy i asekurując się po bokach rękami. Nie dość ostrożnie. Stawiając kolejny krok zahaczył o jakieś naczynie stojące na podłodze, szybko wycofał nogę, uderzając nią o jakiś blaszany pojemnik stojący pod ścianą. Bańka wywróciła się, obijając jeszcze o coś metalowego zawieszonego obok. To coś spadło na ziemię. Mimo usilnych starań Faro nie był w stanie powstrzymać hałasu jaki spowodował.


Stojący nieopodal domu Kaeso Larusa, Balbinus i Thondas z niepokojem obserwowali poczynania Fabiusa. Dostrzegli jego gwałtowny ruch, gdy uchylał się przed wzrokiem zbliżającego się do okna gospodarza. Widzieli jak wycofał się chwilę potem i zniknął na tyłach gospodarstwa.

Gdy Faro zniknął, nie minęła chwila a w drzwiach pojawił się, rozpoznany natychmiast przez Balbinusa, Kaeso. W ręce trzymał długi nóż. Stanął w drzwiach i zaczął rozglądać się na boki. Nie dostrzegłszy nic, skierował swoje kroki do okienka, przy którym chwilę wcześniej widział intruza.
 
xeper jest offline