Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2013, 21:34   #47
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Maszerujący giermek nie rozglądał się za siebie. Idący za nim khazad był dostatecznym pewnikiem w całej tej szaleńczej wyprawie po kanałach. Clemens nieustannie spoglądał pod nogi. Nie miał zamiaru wyrżnąć orła na przypadkowym gównie leżącym na jego drodze. Być może bogowie mieli takie plany, lecz on ufał tylko planom Ulryka, zaś ten nie pozwoliłby swojemu oddanemu wyznawcy taplać się w szambie z przypadku. Kiedy taki właśnie los spotkał Lobo, Clemens przewrócił tylko oczami. Dureń miał tak wysoko uniesioną pochodnię, że nie dziw iż padł jak długi w ścieku. Młodzik nawet nie myślał pomagać zuchwalcowi wstać z śmierdzącej brei. Wejrzał tylko kątem oka z szelmowskim uśmieszkiem na Hargina.
-Bluźnij tak dalej, a niebawem wszyscy trafimy do jego krainy wiecznego snu...- burknął młodzieniec słysząc odważne słowa dowódcy straży. Mężczyzna podniósł się i po chwili grupka mogła ruszyć dalej.

Niedługo potem dotarli na miejsce, gdzie mieli spotkać się wraz z resztą kompaniji. Z tego co było widać nie każdy miał tak łatwo po drodze jak ich trójka, ale co zrobić. Nie każdy był ofiarą losu i najwyraźniej grupa Ottona nie miała wyboru od wątpliwej przyjemności cuchnącej kąpieli. Mimo zapachu, który towarzyszył pechowcom Clemens ucieszył się na ich widok. Gdy Sigric spytał, czy coś się rusza, giermek sir Kordiana błyskawicznie złapał dłonią rękojeść miecza. Nie wyciągnął broni z pochwy. Jedna z lekcji jego mistrza była o tym, by nie obnażać ostrza kiedy to nie było konieczne, gdyż świetlne refleksy na stali miecza było dla niektórych stworów jak płachta na byka. Być może nie było potrzeby walczyć, choć tak na prawdę Clemens tego pragnął. Chciał zmierzyć się w końcu z prawdziwym przeciwnikiem a nie chochołem na placu nauk, czy innym giermkiem w walce na drewniane miecze.
-Gdzie żeś to widział?- spytał półszeptem.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline