Gabor spojrzał ciekawie na Jensa. Posłuchał, co powiedziała Ari i sam dodał:
- To tutaj to tylko miasto. Wy - powiedział to z dziwną nutką w głosie, świadczącą o żalu - będziecie szkolić się poza nim. To nie jest dobre miejsce na polowania. A przynajmniej nie na zwykłe polowania.
Zamilkł. Spojrzał w szary nurt Reiku, który niósł ze sobą śmieci, drewniane szczątki oraz szaroburą pianę. Wszystko spływało i znikało za podporami kolejnego mostu.
Tłum wokół zaczął nieznacznie gęstnieć i znacznie podnosić głos. Do głosu doszli kupcy oraz brzęk monet, co od wieków było językiem uniwersalnym i rozpoznawalnym w najdalszych krańcach Starego Świata.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |