Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2013, 10:19   #130
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Uśmiechnął się do Damy, używając całego garnituru potwornych zębów

- Czy ja wyglądam na aż tak głupiego? Wiedzieliśmy dobrze, że to pułapka, ale mam to gdzieś! Jesteś pierwszą osobą od lat, która wywołała uśmiech na mojej gębie bez tracenia kończyn, życia lub zaspokajania innych moich instynktów - Przyznał bez skrępowania

- Nie wiedziałem, że tyle mi jeszcze z tych ludzkich odruchów zostało, więc postanowiłem cię uratować bez względu na koszty własne. Cieszę się, że podoba ci się nasz prezent, jeżeli uda nam się to wszystko przeżyć to będziemy mieć dla ciebie ciekawą propozycje - Z każdą chwilą Black Spider utwierdzał się w przekonaniu, że Biała jest idealną kandydatką na nosiciela dla ich „potomka"

Potem pojawił się Ananas i jeżeli Pete wcześniej nie czuł przemożnej potrzeby żeby go ukatrupić to teraz z pewnością miał odpowiednią motywacje - Facet był kompletnym debilem! Do tego denerwującym jak rzeżączka!

- To proste. rozwalimy tego cyborga i wyłuskamy go niczym ostrygę - odpowiedział na pytanie Reeda - Jednak, różnice między wcieleniami muszą być większe niż myślałem, bo skoro potrzebuje tak wielkiego robota musi mieć naprawdę małego kutasa - zaczął rechotać z własnego dowcipu

Po chwili spoważniał - OK, ludziska żarty na bok. Duch ty i ja idziemy na przedzie, ja nawet osłabiony powinienem wytrzymać pierwszy atak a ciebie podobno nic nie rusza prawda? Stalker ty jak zwykle korzystając z naszej osłony spróbuje zadać mu jakieś cios w plecy - Westchnął patrząc się na "pajęczego - bubka w zbroi"

- Nowy nie wiem jak cię tam zwą, ale spróbuj się na coś przydać. Skoro trzymasz z bogami to pewnie potrafisz coś fajnego, więc rzuć w niego włócznią albo, co - wzruszył ramionami

- Damo ty zabierz Profesora Richardsa i ukryjcie się gdzieś. Symbiont powinien przekazać ci część moich pajęczych mocy i nałożyć się na resztki mocy totemu, więc będziesz bezpieczna. Macie bardzo ważną rolę do spełnienia: Spróbujcie wykombinować jak nam pomóc, Reed daj znać, jeżeli wykombinujesz jakąś słabość techniczną tego robota, nawet, jeżeli nie dasz rady nic wymyślić to i tak jesteś konieczny do ocalenia tego wymiaru. - Potem spojrzał się na przemienioną Białą Damę

- Słuchaj, nie uratowałem cię tylko za twoje poczucie humoru. Masz wiedzę, mam nadzieje, że wykombinujesz jak wyssać z Ananasa część mocy, z tego, co mówiła Madam Webb już pochłonął kilku naszych braci z innych wymiarów. Choć, mówię to niechętnie robot może być tylko jego metodą na osłabienie nas a możemy nie dać mu rady nawet czterech na jednego

Nie lubił przyznawać się do słabości, ale czasem trzeba było być rozsądnym - Gdyby, się nam nie udało... Schowajcie się u Templariuszy, może zróbcie jakąś wojnę pochodową? Będziesz mogła zrobić z nas symbol dla wojsk. Madam Webb na pewno przyślę wam więcej mięsa armatniego! - Znów zaczął się chichrać tym razem bardziej nerwowo

Odsłonił na moment twarz, uśmiechnął się do Białej łobuzersko i puścił jej oko - Choć ja, nie zamierzam przegrywać i nigdzie się nie wybieram, więc lepiej schłodźcie szampana - zażartował

- OK, wszystko jasne? DO ROBOTY! - Krzyknął i ruszył do ataku samemu dziwiąc się, że gdzieś w trakcie trwania tej szalonej przygody stał się kimś w rodzaju przywódcy a teraz robił coś kretyńsko bohaterskiego dla ludzi i świata, których prawie nie znał

~Naprawdę, zdziadziałem ~ - pomyślał szykując się do zadania pierwszego ciosu
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 11-07-2013 o 23:09.
Brilchan jest offline