Rhamona zdziwię Cię, ale u mnie też tak było. Przypomina mi się chociażby taka sesja: było 3 facetów i 5 lasek. Z tego faktycznie grali panowie no i 2 dziewczyny, a reszta pań gdy zobaczyła, że ich "pełne obfitości" gorsety nie robią wrażenia, zajęły się wyjadaniem chipsów po czym poszły spać... nieutulone
Co zaś się naszych panów tyczyło, to jeden nawet kręcił z dziewczyną z tej śpiacej paczki "in real". Przypuszczam zatem, że w grę wchodziła czysta kalkulacja: laska jest na codzień, a całonocna sesja nie