Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2013, 15:01   #12
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Ruka całą podróż był milczący. Nigdy nie postrzegał siebie jako cokolwiek więcej niż szlachcica, Pierworodnego, operatora broni plazmowej i wroga wspaniałych wrogów. Żadna z tych ról (może poza pierwszą, wiele lat temu) nie wymagała od niego odzywania się, ani głębszego planowania, toteż nie czuł się kompetentny aby brać regularny udział w tej czynności.
- Lordzie komisare. - zwrócił się do swego przełożonego ściągając jego uwagę
Lord komisarz rzucił wzrokiem w kierunku Boryi, czekając na kontynuację.
- Jeśli nie będzie to problemem chciał bym prosić o zakonfiskowanie dla mnie jakiegoś uzbrojenia.- Ruka zrobił krótką przerwę aby dać komisarzowi czas by powiedzieć coś w stylu “nie teraz”, ale nie usłyszał, więc kontynuował - Nejlépe czuł bym się z karabinem plazmowym w ręku. Oczywiście zadowolę się każdą inną bronią i pancerzem.
- Pozwolenia udzielam. Oprócz karabinu plazmowego zalecam Meltę. Doskonała przeciwko zdradzieckim Astartes, zwłaszcza tym którzy skupiają się na walce wręcz. - uśmiechnął się pod nosem - Muszę sobie załatwić jedną, tak na wszelki wypadek... - wymruczał cicho.
Ruka myślał przez kilka kolejnych kroków. Poprosił o coś nieco innego niż pozwolenie, ale widać komisarz uznał, że nie będzie miał czasu. Takie rozwiązanie też pasuje. Są potencjalne problemy, ale do obejścia.
- Dziękuję, lordzie komisare. - Ruka pochylił głowę w geście szacunku
- Hmm. - zamruczał Gregor - W razie problemów, powołujcie się na mnie. Jestem pewny że nikt nie będzie mieć z tym problemów. - uśmiechnął się delikatnie - Pamiętajcie że stoi za wami potęga Inkwizycji, oraz Munitorum.
- Nie omieszkam, lordzie komisare. - przytaknął Borya.

~ * ~

Borya nie był świadkiem sceny oswobodzenia paladyna, bo sam ruszył pomiędzy PDF’owców poszukując kogoś o oznaczeniach oficerskich. Poza młodą porucznik, najwidoczniej nie było obecnych na niedawnym polu walki żadnych oficerów, choć widział kilku sierżantów próbujących przeorganizować swoich ludzi po walce i zaprowadzić ład i dyscyplinę.
- Imperator chroni! - zwrócił na siebie uwagę Ruka i złożył ręce w aquilę. - Borya Wołodyjowicz. Pierwiej Pierworozen. Teraz pod komendą lorda komisare Gregora Malrathora. Wskarzecie mi kogoś mogącego decydować o destynacji sprzętu i broni?
Dwóch żołnierzy, których czerwone pancerze stały się niemal równie czarne od pyłu i odłamków i wszystkiego co mundury spojrzało na siebie przelotnie, przerywając wykrzykiwanie rozkazów i koordynację działań. Jeden z nich mruknął do drugiego coś w stylu “Wpisz w raporcie”, po czym gestem świadczącym bardziej o zmęczeniu niż niechęci pokazał by Vostroyanin poszedł za nim. Przelawirował ostrożnie między ułożonymi ciałami, pokrytymi szarymi całunami, pozieleniałymi od glonów i mokrymi od wszechobecnej wilgoci. Każde ciało miało ułożone w poprzek karabin. Rozglądał się chwilę, aż znalazł ułożony granatnik.
- Czego w zasadzie szukacie, kapr... sier... panie Wołodyjowicz? - przystanął wpatrując się w całun, jak gdyby znał i rozpoznał po broni kogoś kto był pod spodem.
- Jsem byl poručikem, specjalistą. Najlepiej czuł bym się z bronią plazmovą, ale nie spodziewam się jej znaleźć, mimo to potrzebuję czegoś co jest w stanie zagrozić wrogom pokroju padlych astartes, więc byłbym bardzo wdzięczny za broń klasy melta i do tego klamry magnetyczne do namontovania na pancerzu. Jeśli posiadacie też jakaś piłobroń byłbym wniebowzięty. Nekolik granatów z największym kopem jakie możecie mi odstąpić, kilka pakietów stimm i dalej standardni wyposarzenie. Niestety w walce jsem ztratil všechny mój ekwipunek nie licząc broni krótkiej i pancerza.
- Nie używamy stymulantów. Reszta nie będzie problemem. Każę zabrać z następnym transportem sanitariuszy pasoszelki i resztę potrzebnego szpeju i wydam rozkaz komuś na miejscu skompletowania reszty. - odwrócił się do Boryi - Czy mogę coś jeszcze zrobić, sire?
- Děkuji vám. Prosim tylko o relativni pośpiech, nevim kdy lord komisare wyda kolejne rozkazy. Jsem vasi dlužnik. - Ruka pochylił się w eleganckim półukłonie z lekkim zakrokiem, na Vostoryańską modłę. - To wszystko.
 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 14-07-2013 o 15:05.
Arvelus jest offline