Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2013, 20:04   #11
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuel nie komentował więcej zachowania dziwacznego współpracownika, był tolerancyjny, bo w przeszłości bywał zmuszony do pracy z gorszymi oryginałami

Zaparkował samochód w jakieś dobrej dzielnicy a do baru poszedł na piechotę, po pierwsze dla tego żeby nie narażać pożyczonego auta o "wartości sentymentalnej" na kradzież

Drugim powodem była potrzeba zgubienia ewentualnego ogona, niektórzy mogliby nazwać to paranoją, ale Sam wolał być ostrożny niż martwy. Przemykał się zaułkami, które nie były jeszcze wybetonowane

W pewnym monecie zdjął z nóg skórzane klapki, aby nawiązać lepszy kontakt z Matką Ziemią.

Zamknął oczy, aby za pomocą smoczych żył spróbować wyczuć żywe istoty w okolicy. Jeżeli wykryje kogoś po za zwierzętami upewni się czy nie jest to jakieś szpieg

***

W końcu dotarł do okrytego złą sławą Baru

[MEDIA]http://images.wikia.com/fma/images/7/78/Image.jpg[/MEDIA]

W środku było tak samo jak zwykle: Ciemno, ciasno, pełno gryzącego w oczy dymu i brak nowych gości po za grupą tutejszych zakapiorów

- Ben nalej mi Whiskey na 2 palce! - zawołał od progu do grubasa ze szklanym okiem i paskudną szramą biegnącą od szczytu czoła przez pół policzka. Dostał nożem, Samuel dobrze tą ranę pamiętał, bo sam ratował barmanowi życie na stole operacyjnym.


Były gangster ciułał każdy grosz żeby uzbierać na automatyczne oko, które pozwoliłoby mu wrócić do poprzedniej pracy


- Tylko dolej wody z lodem, bo jestem w interesach - dodał już ciszej, kiedy usiadł na stołku barowym przesuwając w kierunku Bena o kilka banknotów za dużo dając do zrozumienia, że potrzebuje informacji

- Wiesz coś o gangu chimer, które noszą tatuaż trzech szram na ramieniu? - spytał szeptem

Barman szybko zgarnął kasę podrapał się po podbródku w końcu odpowiedział

- Mogę cię skontaktować z Hermanem, nieformalnym duchowym przywódcą Chimer, psowaty eks wojskowy. Można mu ufać, swój chłop dosłużył się stopnia pułkownika i ma niewielkie wpływy. Po za tym jest lojalny - dodał Ben z krzywym uśmiechem

Dla niepoznaki pogadali jeszcze chwilę o niczym, alchemik dopił rozwodnionego drinka. W końcu barman powiedział mu gdzie odbędzie się spotkanie i Syn Ziemi wyszedł z baru

Miał trochę czasu do spotkania, więc odwiedził zaułek, w którym schował pamiątki z poprzedniego życia. Znalazł kawałek szklanej butelki i wyrysował w twardej glebie pentagram, po chwili skupienia poprosił Matkę Ziemię za pomocą alchemii, aby oddała mu niewielki skórzany woreczek, który ukrył w jej trzewiach

W środku znajdowały się jego żołnierskie nieśmiertelniki oraz zegarek symbol Państwowego Alchemika. Chciał je zniszczyć, ale Mustang namówił go żeby zamiast tego je ukryć, bo mogą się jeszcze kiedyś przydać

Okazało się, że miał racje, "cebulą" będzie można nastraszyć ludzi, jeżeli będą sprawiać problemów a nieśmiertelnik przyda się do identyfikacji zwłok, jeżeli nie przeżyje. To byłaby jego druga mogiła, ale jeżeli ma powrócić w objęcia Pramatki chcę mieć nad sobą kamienną płytę z własnym imieniem


[MEDIA]http://www.justmanga.com/jmcover/FMAWATCH01.jpg[/MEDIA]



Po tej krótkiej wycieczce w krainę przeszłości ruszył na spotkanie z Hermannem
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-07-2013 o 12:23.
Brilchan jest offline