Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2013, 11:31   #147
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- O, oł, oł, oł! – zajęczał Dirk, gdy zorientował się już ostatecznie, że będą kłopoty.
- Ojojojojoj!- Dirk nie lubił kłopotów, więc kolejne zawodzenie wydobyło się z dirkowych ust. A jeśli kłopoty, to trzeba… brać nogi za pas. No więc Dirk je wziął! Odwrócił się z zamiarem dobiegnięcia zygzakiem, do najbliższego drzewa. Jednak co to? Ból, boli! Dirka boli! Bardzo boli!
-Auuua - zabolało Dirka kolejny raz. ~Niedobre zielone ciulki, niedobre~ Dirk zorientował się co się stało. Spojrzał w dół, tam gdzie bolało i ujrzał dwie wystające strzały.
- Ołoło! Ałała! - nie wyglądało to dobrze. Dirk padł na kolano, potem drugie, po chwili zaś padł na bok. Tracił powoli przytomność. Ale on wiedział, on wiedział sam, że zamknąć oczu teraz nie mógł. Dirk wiele lat spędził na ziemi i wiedział, że zasnąć nie może, że zachować przytomność musi.
- Dirk się zna, Dirk się zna na leczeniu - teraz majaczył już słabszym głosem. - Dirk wie, jak wyciągać strzały… Dirk wie…- mówił raczej do siebie, gdyż chyba nikt inny nie zwracał na niego uwagi. No i Dirk chwycił strzałę, ułamał lotkę, i wyciągnął ją, jak się strzały wyciąga. I po chwili wyciągnął też drugą. Następnie przycisnął miejsca w których były rany, by zatamować krwawienie.

No i Dirk pokazał swoją kolejną umiejętność. Strachliwy, nieporadny, ale potrafiący przynajmniej o siebie zadbać. Nie potrzebował, by inni się nim zajmowali. Jedynie co, to mogliby mu użyczyć alkoholu do odkażenia ran. Tego nie miał. Ale więcej pomocy już nie potrzebował. Taki Dirk już jest samodzielny! Taki Dirk jest dzielny!
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 16-07-2013 o 11:34.
AJT jest offline