Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2013, 17:47   #208
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Chciałbym opisać wam pewną wyprawę Anglików przeciwko Niemcom podczas wojny w Afryce właśnie. Pytanie, co to była za wyprawa?

Angielska armia została zaokrętowana na transportowce w Indiach. Potężne siły osiem tysięcy osób, czym dowódca angielski mocno się chwalił twierdząc, że zatłucze osiem razy słabszych Niemców bez problemu. Tymczasem liczebnie siły spore składały się jednak z bardzo słabych oddziałów hinduskich. Jedynie Gurkhowie oraz żołnierze z Lancasteru prezentowali istotnie dobrą wartość bojową. Hindusi natomiast zostali wyposażeni niedawno w broń, którą średnio umieli się posługiwać, zaś świeżo przydzieleni oficerowie nawet nie znali swoich oddziałów.

Sam transport także w ładowniach transportowych spowodował, że wielu wojaków, którzy mieli różne religie oraz potrzeby żywieniowe się pochorowało. Generał angielski trzymał ich non stop w ładowniach, chociaż flota inwazyjna angielska miała spory przystanek, jednak generał orzekł, że nie da odpocząć swoim ludziom na mieście, bowiem mogłoby to uprzedzić Niemców. Jednak pomimo tego Niemcy dodatkowo wcale nie musieli być uprzedzeni, bowiem chociażby napisy na skrzyniach dla wojska w Bombaju pokazywały ogólny kierunek, zaś statki transportowe płynęły tak blisko brzegów Afryki, że mieszkający tam Niemcy spokojnie mogli uprzedzić swoich. Dodajmy jeszcze, że na temat ekspedycji pisała prasa.

Tylko daleko od głównego frontu wojny było możliwe, że gubernator niemiecki zarządzający tą posiadłością dogadywał się jakoś z Brytyjczykami, żeby ocalić miasto od ostrzału. Póki Brytyjczycy mieli tam tylko flotę, która mogła zniszczyć miasto, ale nie zdobyć, przystawali na to. Jednak kiedy płynęły siły inwazyjne, dowódca krążownika HMS Fox F.W. Cauldfield popłynął do owego miasta niemieckiego poinformować, że wszelkie prywatne ustalenia są anulowane. Podczas rozmowy Anglik spytał komisarza Aurachera, który zastępował gubernatora,czy port jest zaminowany. Auracher oczywiście odpowiedział, że tak, po czym poprosił swojego angielskiego gościa, żeby poczekał, sam zaś musi coś załatwić. Rzecz jasna Anglik czekał, aż po długim czasie połapał się, ze Niemieć nie planuje wrócić. Rzeczywiście dokładnie tak było. Niemiecki komisarz natychmiast zawiadomił dowództwo wojskowe, że Anglicy już przypłynęli. Wygrał dla nich także dwa dni na przygotowania, kiedy Anglicy szukali min, których rzecz jasna nie było.

Taki początek zapowiadał dalszy kabaret. Kompletnie nie wiadomo dlaczego, kiedy transportowce przybyły Cauldfield namówił generała dowodzącego na wysadzenie wojska koło półtora kilometra na południe od portu na miejscu niewidocznym od strony miasta. Tylko, że tam był las mangrowy wypełniony moskitami, wężami oraz muchami tse-tse. Na ten las rzucono wymęczonych oraz wychorowanych wojaków hinduskich. Całość trwała absurdalne kolejne 2 dni, które pozwoliły wyładować angielskie wojsko oraz przygotować się Niemcom.

Wreszcie Anglicy ruszyli przez plantacje kakaowe. Początkowo niczego nie stwierdzono, wroga nie było, aż doszli do pewnego wzgórza, gdzie nagle snajperzy wyeliminowali brytyjskich oficerów oraz zaczęli strzelać do Hindusów, którzy po prostu dali drała. Nieliczni próbujący powstrzymać panikę musieli ulec groźbom własnych ludzi. Dowódca tj hinduskiej brygady raportował generałowi dowodzącemu, że Niemcy mają dwa tysiące pięćset ludzi, podczas gdy na tym odcinku było ich dwustu pięćdziesięciu. Tak czy siak hinduskie wojsko uciekło tracą trzystu ludzi. Zrobił się straszliwy bałagan, który pognębiło, że wyładowano na brzeg potężne ilości sprzętu, aczkolwiek nie rozeznając, czy coś będzie potrzebne, czy nie.

Po takim wstępie Brytyjczycy postanowili uderzyć pełną siłą. Tymczasem mocno okopani Niemcy rozłożyli druty kolczaste, przygotowali snajperskie stanowiska oraz broni maszynowej. Dysponujące działami okręty brytyjskie mogłyby to rozwalić, jednak nie wiedziały, gdzie strzelać. Trzebaby było podesłać rekonesans, jednak tego akurat nikt nie zrobił.

Hinduscy żołnierze jak poprzednio sprawili się słabo atakując przez pola kukurydziane. Inna rzecz, ze snajperzy strzelali do nich jak do kaczek, natomiast Hindusi przestraszeni, gdzie popadnie, niekeidy przeciwko swoim towarzyszom. Natomiast Ghurkowie oraz oddziały Lancaster osiągnęli pewien sukces opanowując punkt celny oraz szpital. Gorzej jednak było w kilku miejscach, gdzie okazało się, mieszkają chmary dzikich pszczół, które wywabione strzelanina rzuciły się na maszerujące wojsko. Ogólnie jeden wojak oddziału Lancaster mówił:
„Nie boimy się ognia ze strony Niemców, ale nasza sytuacja jest trudna – zabito większość oficerów i podoficerów, cholerny tłum czarnuchów strzela nam w plecy, a do tego żądlą nas jeszcze pszczoły.”

Tak czy siak żołnierze przestraszeni ponownie zwiali uciekając ku morzu wywołując wściekłość dowodzącego generała. Rozkazał otworzyć wreszcie działowy okrętowy ogień, tyle, ze kompletnie niecelny. Brytyjczycy trafili jedynie własny szpital, po czym trzeba było ogień przerwać, nie licząc tego, że pociski trafiające gdzieś na pole likwidowały przede wszystkim własne uciekające oddziały. Ogólnie podczas tego ataku zanotowano ponad tysiąc zabitych oraz rannych po stronie brytyjskiej. Widząc taką klęskę dowodzący Brytyjczykami nakazał ewakuację. Ogólne straty wyniosły:
- brytyjskie: osiemset zabitych, pięćset rannych, dwieście pięćdziesiąt zaginionych,
- niemieckie: piętnastu Europejczyków, pięćdziesięciu czterech tubylców.

Sama ewakuacja przebiegła spokojnie. Niemcy nie strzelali do uciekających Brytyjczyków, chociaż nie mogli się nadziwić, że podczas okrętowania, inni wojacy brytyjscy urządzali sobie spokojne kąpiele morskie pod ich lufami. Byliby pewnie jeszcze bardziej zdziwieni, gdyby mieli pojęcie, ze inni Brytyjczycy pływali sobie do owego niemieckiego portu coś kupić podczas, kiedy najgorętszych walk. Ogólnie po ładowaniu wojska pozostawiono na lądzie między innymi broń, motocykle, koce, kotły etc, które Niemcy stanowiło wyposażenie dla Niemców na cały okrągły rok.

Dowodzącemu generałowi brytyjskiemu obniżono stopień oraz przeniesiono na emeryturę.
 
Kelly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem