Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2013, 15:00   #6
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Rok 15

-Co? Bogowie w dziczy? – grzmiał zdziwiony i zdenerwowany Malag. Rozłam religijny nie wróżył nic dobrego.
-Najjaśniejszy panie, błagam o litość, my tylko poznaliśmy istoty boskie, które wyżej są od nas, prostych Dreaghai… – tłumaczył nerwowo schwytany rybak.
Malag chwycił się za czoło. Kolonizacja na pewno nie zapowiadała się łatwo, ale co chwilę były jakieś przeciwności.
-Zabierzcie go… – mruknął do straży
- Dzięki ci o wielki władco! – wrzasnął rybak i rzucił się do stóp Malaga, straż zareagowała natychmiast i wyrzuciła nachalnego jaszczura z sali.
-I co teraz? – zapytał niepewnie jeden żołnierzy. –Mamy iść i rozgonić tę heretycką kompanię?
-Nie – odpowiedział nad wyraz spokojnie władca. –Udamy się tam razem, wezwijcie najlepszych ludzi w waszych fachu oraz uczonych w religii szamanów. Ruszamy lada moment do miejsca, które opisywał ten prostak.
Żołnierze spojrzeli po sobie niepewnie. Nie odważyli się jednak kwestionować rozkazu Malaga. Nie minęło pół godziny jak wszyscy wezwali stanęli przy bramie, a władca zarządził marsz.

Gdy dotarli na miejsce nie zastali nic nadzwyczajnego. Ot, ołtarz i jakieś dary złożone wielkim jaszczurom – o ile owe w ogóle istniały. Żadna opowieść nie bierze się jednak znikąd – coś musiało być na rzeczy. I było. Przerażający ryk przeszył powietrze. Wszyscy, łącznie z Malagiem, podskoczyli. Kilku żołnierzy ruszyło sprawdzić źródła przerażającego odgłosu. Pomiędzy drzewa stała jakaś sporych rozmiarów istota, pochylona nad mięsem. Gdy podniosła głowę Malag oniemiał. Ogromna paszcza pełna kłów i malutkie oczka przyciągnęły uwagę władcy.
~Chcę mieć trofeum z tego zwierza!~ pomyślał Malag zupełnie ignorując znaczenie religijne istot.
Wkrótce zza drzew wyłonił się inny zwierz – długoszyi i ogromny stwór żuł w paszczy liście. Malag potrafił zrozumieć zachwyt pospólstwa nad gigantami – rzeczywiście były podobne do Draeghai, ale nieznacznie. Poza tym, gdy przyjrzeli się im bliżej, wcale nie zachowywali się jak bogowie, a raczej jak dzikie, żądne krwi zwierzęta. Władca postanowił wrócić do zamku, uprzednio nakazując małej grupie żołnierzy sprawdzić boskość gadów. Mieli jednego z nich zabić, by sprawdzić, czy są nieśmiertelne.

Niestety szamani się podzielili na zwolenników na przeciwników wielkich gadów. Taki rozłam zaostrzył różnice religijne i obie grupy wyznawców zaczęły w końcu rywalizować. Chcąc uspokoić sytuację Malag utworzył dwa stanowiska: patriarchę klasycznego, czyli przywódcę duchownego jaszczurów starej wiary oraz patriarchę summoreptantycznego, który reprezentował nowy odłam zwany summoreptantyzmem. Stara wiara została nazwana klasycyzmem. Patriarchowie sami jednak zaczęli rywalizować między sobą, spór o religię nie dotknął na szczęście korony, która zachowala neutralność. Malag zauważywszy częste pielgrzymki do ogromnych gadów, które wkrótce zaczęto nazywać dinozaurami, zakazał opuszczania miast pod karą śmierci.

W 15 roku spisano prawo w formie na drewnianych tablicach i umieszczono na rynku stolicy. Powstały pierwsze osady na całej wyspie zarządzane przez powoływanych przez władcę gubernatorów. Wyprawa przeciw dinozaurom udała się po części – potężny dinozaur zdziesiątkował oddział, jednak mniejszy przedstawiciel tego gatunku bez problemu padł pod naporem włóczni. Zaczęto spożywać owady i jaja dinozaurów, których spożywanie wzbudziło jednak wielkie oburzenie wśród wyznawców wielkich gadów. Patriarcha uspokoił jednak sytuację i do niczego niepożądanego nie doszło. Rozpoczęła się tresura papug oraz małych dinozaurów celem zdobycia ich jaj. Malag utworzył radę koronną, w której skład wchodzili przedstawiciele największych cechów w kraju. Ustanowiono dwuletnią obowiązkową służbę wojskową dla mężczyzn, władca od roku 17 miał nadany tytuł Tihara Nowego Świata. Rada z inicjatywy króla ustanowiła podatek w wysokości 90% wyprodukowanych dóbr. Tyle trzeba było od dziś przeznaczać do skarbca krajowego. Malag chciał tym pokazać wszystkim, że jest litościwy, bowiem w Starym Świecie państwo zabierało obywatelowi wszystko co sam wyprodukował.

Rok 18

Powstał wtenczas urząd, który miał dbać nad sprawami podatkowymi oraz wydawać pozwolenia na czasowe opuszczanie miast. Tihar ustanowił 10-godzinny dzień pracy pracy, przy czym istniały możliwość manipulowania owym czasem i przesuwania go na inne dni, tak aby pracować przez kilka dni np. po 12 godzin, ale za to mieć dzień wolnego, które zazwyczaj przeznaczano na pielgrzymki. Utworzono specjalny pułk wojska specjalizujący się w kradzieży jaj dinozaurom. W konarach drzew utworzono mosty zrobione z kładek, które miały służyć trakcie powodzi. Stworzono ścieżki między osadami. Zaczęto też budowę wozów dla sprawniejszego przewożenia surowców między wioskami.

Rok 21

Malag utworzył straż przyboczną zwaną Gwardią Tihara. Poszerzono ścieżki, bowiem były problemy z przejezdnością owych. Używanie magii poza stanem szamańskim zostało zakazane pod karą śmierci. Odpowiedni zapisek dodano do tablic. Tihar nadał patriarchom możliwość utworzenia jednego dnia świątecznego na 180 dni roboczych. Summoreptantyści organizowali w ów dzień wielką pielgrzymkę do dinozaurów, a klasycyści ustanowili Dzień Io. Obchody tego święta patriarcha wytłumaczył tak:


Io, wg starej wiary jest to pradawna siła z której wszystko powstaje, i w której wszystko niszczeje. Podczas celebrowania święta odprawia się całodzienne modły i składa się wielokrotne ofiary z roślin i żywych zwierząt. Wszystkiemu towarzyszy zapach kadzidła. W tym dniu dołączają do kasty szamańskiej nowi szamani. Zabite zwierzę pozbawia się czaszki, z której następnie usuwa się skórę i służy ona patriarsze jako nakrycie głowy aż do kolejnego święta. Celem święta jest ukazanie subtelnej granicy między życiem i śmiercią i uświęcenie zwierząt i roślin, aby zwierzęta były zdrowe i ich liczebność rosła, a rośliny wydały obfite plony.

Malag bardzo polubił Dzień Io i choć nie należał do jaszczurów religijnych zawsze chętnie je obchodził. Bezrobocie zostało zakazane pod karą biczowania. Wojsko podzielono na określone pułki, a dokładniej jednostki: zwiadowcza, wojskowa, Gwardia Tihara, jednostka do zadań specjalnych oraz straż miejska.

Rok 24

Zaczęła się budowa mostów na inne wyspy, ale budowa nie udała się i łodzie musiały wystarczyć jako środek lokomocji. Do broni wojskowej dodano dmuchawki ze strzałkami nasączonymi trucizną. Szamani wraz z władcą podzielili rok na 12 koniunkcji opartych o fazy księżyca, a sam rok aktualny nazwano rokiem 24. Pierwszym rokiem było przybycie do Nowego Świata. Pierwszy dzień każdego roku był dniem Io. Zaczęto sadzić drzewa w głębi osady, aby stworzyć wrażenie pięter, a na samych drzewach pobudowali domy ważni dla państwa obywatele. Malag zapragnął upiększyć pałac i nakazał namalować na ścianach zewnętrznych herb rodu Trygonidów oraz swój portret wraz z podpisanym swoim imieniem i latami panowania. Jednocześnie zostawiono też miejsce dla następnych władców, by powstał swoich poczet tiharów. Na każdym ważnym budynku państwowym, łącznie z pałacem, namalowano też złotą jaszczurkę.



Malowidła charakteryzowało ujęcie z profilu. Reszta malunków przedstawiała początki kolonizacji Nowego Świata. Częsty i obfity deszcz zmywał obrazy, mimo to Malag nakazał ich regularne odrestaurowywanie. Aby zwiększyć żyzność gleby zaczęto ją obficie nawozić, niestety deszcz wszystko wypłukiwał. Rozpoczęto budowę łodzi, które jednak nie były najwyższej jakości. Pojawił się nowy zawód – szkutnik.

Rok 27

Malag chcąc podkreślić swą pozycję nakazał zrobić dla siebie płaszcz ze skóry jaguara, a z kości słoniowej wykuć berło. W ogrodach pałacowych powstała Krypta Tiharów połączona ze świątynią obrządku klasycznego. Świątynia ta była pierwszym budynkiem sakralnym religii Draeghai i wzbudziła ogromne zainteresowanie miejscowej ludności. Każdy gubernator oraz sam tihar otrzymał róg z kości słoniowej, ustalono szereg sygnałów dźwiękowych dla lepszej komunikacji między osadami. Sukcesja w państwie została ustalona według zasad pierworództwa, a z dziedziczenia wykluczono kobiety. Najstarszy syn dziedziczył całość majątku ojca. Postawiono palisady wokół posiadłości gubernatorów. Malag nakazał spis powszechny mieszkańców kraju. Rozpoczęto kolonizację pobliskich wysp w delcie Cuáhlo.

Podczas trzeciej koniunkcji roku 28 do zamku przybyło kilku obywateli z petycją do tihara. Twierdzili oni, że są artytami i różnią się od innych mieszkańców. Chcieli zniesienia z nich obowiązku pracy na rzecz działalności artystycznej. Malag początkowo oburzył się takimi żądaniami, ale przedyskutował to z jednym z doradców. Wreszcie przemówił:
-Praca jest obowiązkiem Draeghai wobec korony i bogów! - uderzył pięścią w pobliski stolik –Jednak rozumiem wasze żądania. Oto co postanawiam: macie czas wolny po pracy przecież, jeśli który z was przyniesie do urzędu jakieś dzieło, a urząd dzieło uzna za sztukę, wtedy otrzymujecie pewien przywilej. Możecie zgłosić w urzędzie, że pracujecie na dziełem, wtedy otrzymacie zwolnienie z połowy dnia roboczego. Raz na siedem dni przybędzie urzędnik,, by sprawdzić, czy dzieło powstaje i czy są postępy. Jeśli uzna, że wyłudza któryś z was czas wolny od pracy, albo, że zaprzestał prac nad dziełem, wtedy czeka go kara biczowania. Możecie odejść. – zakończył widocznie zadowolony ze swej decyzji.
 
MrKroffin jest offline