Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2013, 19:38   #36
Mendorian
 
Mendorian's Avatar
 
Reputacja: 1 Mendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodzeMendorian jest na bardzo dobrej drodze
Muzyka która powinna wam towarzyszyć w trakcie czytania i pisania postu.

W trakcie dyskusji prowadzonej przez ,,ochroniarzy'' księcia ten przysnął lekko, widzieliście ze już ledwo się trzyma - i nic dziwnego ze wynajmował ochronę, wystarczyło jedno pchnięcie a starzec już leżał nieprzytomny na ziemi, był strasznie osłabiony, po chwili ocknął się
- niech się tak nie unosi, z tego co mi wiadomo można jeszcze wyrażać swoje opinie na różne tematy, w tym i wiary lub jej braku. - to były słowa jakie zdążył usłyszeć starzec
- A czy ja nie pozwoliłem wam wyrażać opinii na różne tematy? - zapytał starzec i dotknął swoje czoło - Ahh ta moja pamięć, najmocniej przepraszam jeżeli coś takiego z moich ust padło, z pewnością nie miałem czegoś takiego na myśli.
Mag spojrzał na starca i uśmiechnął się leciutko, wyraźnie było widać ze chciał parsknąć śmiechem ale się powstrzymywał
- Ależ spokojnie, te słowa nie były skierowane do pana mości księciu, nawet jeżeli zabroniłby pan wyrażać nam swoje opinie posłuchalibyśmy i nie sprzeciwiali, w końcu ludziom starszym i wyższym rangą należy się szacunek - powiedział mag, starzec wziął duży łyk z kufla stojącego przed nim, po czym kaszlnął, poklepał się po klatce piersiowej otwartą dłonią i spojrzał na maga
- Ale ja chcę żebyście traktowali mnie jak przyjaciela i mówili co myślicie, to nieważne ze jestem księciem, mógłbym być nawet wielkim cesarzem! i tak chcę by moi przyjaciele - tak jak wy, mówili mi o swoich odczuciach. - odparł starzec i podniósł się - Mimo wszystko dzisiejszą rozmowę uważam za zamkniętą.
Starzec próbował - ledwo dojść do drzwi niemalże przy tym upadając ale po chwili do sali wszedł jeden z pomocników starca i pomógł mu wyjść sali
- Dziękuję ci synu.. - powiedział starzec i razem opuścili komnatę.
Po minucie ponownie drzwi od komnaty otworzyły się a do środka weszło kilkunastu mężczyzn, każdy niósł w ręku tacę z jedzeniem, po chwili na waszym stole było pełno wyśmienitych potraw
- Książę każe wybaczyć tak skromny posiłek, i życzy wam smacznego - powiedział jeden z mężczyzn i ukłonił się po czym wszyscy wyszli z sali, w rzeczywistości pierwszy raz przed waszymi oczami ukazała się taka ilość wyśmienitych potraw... teraz tylko pytanie, kto to wszystko zje?
 

Ostatnio edytowane przez Mendorian : 18-07-2013 o 19:45.
Mendorian jest offline