Muzyka która powinna wam towarzyszyć w trakcie czytania i pisania postu.
W trakcie dyskusji prowadzonej przez ,,ochroniarzy'' księcia ten przysnął lekko, widzieliście ze już ledwo się trzyma - i nic dziwnego ze wynajmował ochronę, wystarczyło jedno pchnięcie a starzec już leżał nieprzytomny na ziemi, był strasznie osłabiony, po chwili ocknął się
-
niech się tak nie unosi, z tego co mi wiadomo można jeszcze wyrażać swoje opinie na różne tematy, w tym i wiary lub jej braku. - to były słowa jakie zdążył usłyszeć starzec
-
A czy ja nie pozwoliłem wam wyrażać opinii na różne tematy? - zapytał starzec i dotknął swoje czoło -
Ahh ta moja pamięć, najmocniej przepraszam jeżeli coś takiego z moich ust padło, z pewnością nie miałem czegoś takiego na myśli.
Mag spojrzał na starca i uśmiechnął się leciutko, wyraźnie było widać ze chciał parsknąć śmiechem ale się powstrzymywał
-
Ależ spokojnie, te słowa nie były skierowane do pana mości księciu, nawet jeżeli zabroniłby pan wyrażać nam swoje opinie posłuchalibyśmy i nie sprzeciwiali, w końcu ludziom starszym i wyższym rangą należy się szacunek - powiedział mag, starzec wziął duży łyk z kufla stojącego przed nim, po czym kaszlnął, poklepał się po klatce piersiowej otwartą dłonią i spojrzał na maga
-
Ale ja chcę żebyście traktowali mnie jak przyjaciela i mówili co myślicie, to nieważne ze jestem księciem, mógłbym być nawet wielkim cesarzem! i tak chcę by moi przyjaciele - tak jak wy, mówili mi o swoich odczuciach. - odparł starzec i podniósł się -
Mimo wszystko dzisiejszą rozmowę uważam za zamkniętą.
Starzec próbował - ledwo dojść do drzwi niemalże przy tym upadając ale po chwili do sali wszedł jeden z pomocników starca i pomógł mu wyjść sali
-
Dziękuję ci synu.. - powiedział starzec i razem opuścili komnatę.
Po minucie ponownie drzwi od komnaty otworzyły się a do środka weszło kilkunastu mężczyzn, każdy niósł w ręku tacę z jedzeniem, po chwili na waszym stole było pełno wyśmienitych potraw
-
Książę każe wybaczyć tak skromny posiłek, i życzy wam smacznego - powiedział jeden z mężczyzn i ukłonił się po czym wszyscy wyszli z sali, w rzeczywistości pierwszy raz przed waszymi oczami ukazała się taka ilość wyśmienitych potraw... teraz tylko pytanie, kto to wszystko zje?