Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2013, 16:09   #148
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Wziął Damę w ramiona i zaczął się śmiać, był prawdziwie szczęśliwy.

Potem nastąpił koszmar.

***

Dla Białej minął niecały dzień, Pete czuł się jakby przeżył kilka wcieleń

- Zabrał mnie na wyprawę do mojego własnego osobistego Piekła - Powiedział do przyjaciółki nieco nieobecnym głosem - Znów zobaczyłem swoje życie, tylko tym razem byłem tymi wszystkimi osobami, które krzywdziłem dla zabawy, widziałem siebie, jako potwora. I to nie tylko, jako Black Spidera ujrzałem też tych, których skrzywdziłem przed symbiontem i pająkiem, wszystkich ćpunów, którzy wciągnęli się w nałóg przez dragi, które zacząłem robić w szkole... -

Usiadł obok Dziewczyny, jego głos zdawał się być pozbawiony emocji, jakby nie do końca potrafił poradzić sobie z tymi doświadczeniami

Biała Dama widziała podobne objawy u większości ofiar wojny, nazwało się to chyba stres pourazowy?

- Prawdziwie zrozumiałem, jaki ze mnie potwór, jednak demon dał mi szansę, wyjaśnił mi, że okolicznością łagodzącą dla mnie jest mój świat. On nie jest normalny to zabawka jakieś wielkiej ciemności, którą trzeba naprawić ...

Black tak bardzo zajął się swoimi wynurzeniami, że dopiero teraz zauważył, że przyjaciółka została ranna. - Twoje dłonie! No, tak, kiedy Duch Zemsty we mnie wchodził musiał pokonać otoczkę zła z moich rodzinnych stron, więc mógł być nieco nieuważny, ale tak być nie może! - Ujął delikatnie dłonie Damy we własne, po czym zrobił niezadowoloną minę jakby się z kimś sprzeczał

Nagle jego ciało zapłonęło błękitnym płomieniem, który przeszedł na Białą Damę jednak tym razem zamiast parzyć, przyjemnie chłodził

TWE RANY NIE ZOSTAŁY ZADANE SPRAWIEDLIWE! Przyjmij nasze przeprosiny -

Głos Peta był odmienny od symbiotycznych okrzyków. Głęboki nieludzki i demoniczny, jednak w drugiej części zdania strażniczka totemu wyczuła coś na podobieństwo radosny tonu pajęczaka

Magiczny ogień zniknął a ludzka twarz boksera obdarzyła Damę łobuzerskim uśmiechem. Widać było, że jego charakter nie zmienił się tak do końca, ale oczy nabrały głębi i pojawiło się wokół nich jeszcze więcej zmarszczek mimicznych

W ciągu tych kilku godzin rzeczywiście przeżył sporo, spojrzał na zachodzące słońce i westchnął

- Nie martw się, stało się coś dobrego. Jak widzisz staramy się dogadać z Demonem Zemsty, dotarcie się zajmie nam trochę czasu. Z początku chciał wypalić symbionta dopiero po dość długiej walce zrozumiał, że kosmita sam w sobie nie jest zły, ale amoralny. Dotarło też do niego, że przez wiele lat byliśmy razem i że zabijając go zabiłby i mnie a Duchowi nie chodzi o pustą kukiełkę, ale o partnera - Wyjaśnił.



- Symbiont jest trochę jak mój mały braciszek, który lubi łobuzować - dodał ze śmiechem - Teraz, trochę narzeka, że nie będziemy mogli już szaleć, ale rozumie, że musimy się zgodzić na tą sytuacje, bo zapewni nam większe bezpieczeństwo. No i ma nowe źródło jedzenia, bo widzisz symbionty żywią się silnymi emocjami a furia Ducha Zemsty jest dla niego niesamowitą ucztą!

- Mam nadzieje, że z czasem Duch nauczy Symbionta, czym jest zło, dobro oraz sprawiedliwość. Zanim stanę do walki z przeciwnikami o potędze i szaleństwie dorównującej albo i przewyższającej Ananasowego błazna muszę nauczyć się panować nad nowymi mocami

- A to moja droga oznacza, że przez następnych kilka dziesięcioleci będziesz mogła nacieszyć się moim towarzystwem a ja postaram się pomóc temu światu. No, chyba, że wcześniej mnie wypędzisz precz - dodał puszczając do niej oko

Strzelił czarną pajęczyną w odmęty wody i wyciągnął z niej nieco gruzu i metalowych części ze zniszczonego mostu. Stanął nad nimi zatarł ręce przywołując błękitny płomień - Popatrz ja też nauczyłem się nieco magii, chciałem się czymś takim przejechać odkąd zobaczyłem płomienistego "Kuzynka" u Madame - nie tłumacząc więcej wystrzelił strugę płomienia w kierunku śmieci

Z płomieni wyłonił się motocykl o niskim zawieszeniu przyozdobiony metalowym Kościejem

[MEDIA]http://bradwilsonlive.com/images/skull_bike_2.jpg[/MEDIA]

- Nie sądzisz, że mój wygląda fajniej ? - Spytał Damy z uśmiechem zmieniając płaszcz na skórzaną kurtkę motocyklową i buty na głowię się miał czarny kask w kształcie czaszki. Było, to niedorzeczne biorąc pod uwagę odporność, jaką zapewniała mu moc piekielnika w połączeniu z symbiontem, ale wyglądało na to, że bardzo go cała sytuacja bawi

Uklęknął i podrapał białego pająka niczym niesfornego pisaka

- Co powiesz żebyśmy przejechali się do Starka żeby pokazać mu mój nowy pojazd i sprawdzić czy u nich wszystko gra? A potem moglibyśmy pojechać na wyprawę po bezdrożach żeby sporządzić aktualne mapy dla Templariuszy i ubić parę potworów i robotów, jeżeli nie dałoby się ich oswoić! To będzie dopiero przygoda HA!

- Tylko, ty ja i Bestyjka kontra cały dziki glob! Wchodzi w to? Gwarantuje ci dobrą zabawę i mocne wrażenia! - Black już się cieszył, na wszystkie wspaniałe przygody, jakie ich czekają
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 19-07-2013 o 20:28.
Brilchan jest offline