Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2013, 16:29   #32
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Heimburg, Wenus

Czuliście satysfakcję po zwycięstwie. Drużyna Bauhausu zawiodła i to na macierzystej planecie. Weiland z trudem opanowywał swoje emocje. "Zbieranina" międzykorporacyjna okazała się bowiem lepsza niż ich flagowy, zgrany team. Nie pozwolono Wam jednak należycie świętować wygranej, zamykając kantynę wcześniej niż zazwyczaj. Udaliście się zatem na spoczynek.

[IMG][/IMG]

Alarm wyrwał Was ze snu tuż po północy. Wszyscy czym prędzej udaliście się do sali szkoleniowej.
Na ekranie prezentowano projekcję ze zdjęciami jakiegoś miasta. Urzędnicy i wojskowi z sił Kartelu żywo o czymś dyskutowali. W końcu starszy oficer, z odznaką żelaznego koła zębatego wpiętą do munduru, chrząknął głośno i rozpoczął przemowę:

- Venenburg to miasto położone 120 wenusjańskich mil na południowy wschód od miejsca w którym się znajdujemy. Wiemy, że nastąpiła tam erupcja pobliskiego, uśpionego od wieków, wulkanu. Poprzedzona serią silnych wstrząsów. Później straciliśmy łączność...
Nie wygląda to na przypadkowe zjawisko. Pył wulkaniczny skutecznie uniemożliwia nam przerzucenie większych sił flotyllą powietrzną. Ostatnie wieści są przygnębiające. Mistycy z Bractwa wyczuli głębokie anomalie, zakłócające moc Sztuki. Zło ponownie objawiło się pod najgorszą postacią. Bardzo blisko serca Bauhausu. A to Bauhaus trzyma Legion Ciemności w szachu na tej planecie...
- Nie dokończyliście szkolenia, ale okoliczności zmuszają nas, by wysłać najlepszą jednostkę Kartelu do rozpoznania sytuacji w mieście i wsparcia tamtejszego garnizonu. Za chwilę drużyny otrzymają szczegółowe instrukcje podczas oddzielnych briefingów.

Drużyna pierwsza.. - wenusjański szeryf miarowo wyczytywał rozkazy -
Budynek A, sala niebieska. Zbiórka za 10 minut.
...
Drużyna szósta, Budynek B, sala czerwona...

Wyczuwało się powagę sytuacji. To nie była wojna gdzieś w pasie okołobiegunowym albo odległym archipelagu. Legion pojawił się naprawdę blisko...



Sala była niewielka, sterylna i wygłuszona. Czekali w niej dwaj agenci Kartelu, w najlepszych garniturach, wojskowy w mundurze oraz purpurat z Bractwa. Zasalutowaliście, po czym agenci wskazali należne Wam miejsca. Kiedy zasiedliście za pulpitami, ukazały się na nich niewielkie czarno-białe zdjęcia. Przedstawiały postać zakonnika, o dość obfitej tuszy, w bogatych szatach.
Pierwszy odezwał się mężczyzna z dystynkcjami majora. Znany Wam, aż za dobrze Weiland...
- Na wstępnej naradzie poinformowano Was o sytuacji w Venenburgu. Mamy już pewność, że miasto zostało zaatakowane. Podjęliśmy stosowne kroki. Co do Waszej grupy.. - powiódł wzrokiem po obecnych, nie skupiając się dłużej na żadnej postaci. - Wyznaczono Wam cel specjalny.
Po czym wskazał na wysokiego blondyna w garniturze. - Agent Berg objaśni szczegóły akcji.
- Wasze zadanie będzie polegało na odnalezieniu Jego Ekscelencji, biskupa Soloniusa - mężczyzny widocznego na fotografiach i odprowadzeniu go bezpiecznie do punktu ewakuacji. Zakon.. - w tym momencie Berg ukłonił się purpuratowi - ... poprosił nas, by tej misji nadać priorytet. Dysponujemy mapą trasy przejazdu hierarchy. Obecność medyka w drużynie jest na wypadek, gdyby wielebny odniósł jakieś obrażenia. Nie macie angażować się w walkę, chyba że będzie nieunikniona. Życie biskupa jest najważniejsze. Zostaliście wybrani nieprzypadkowo. Ta misja będzie ostatnią szansą na poprawę Waszej reputacji. Choć po części odkupicie dawne winy...
- Niebawem otrzymacie specjalne błogosławieństwo... - odezwał się ponownie Weiland - lecz największą wiarę pokładam w Waszych umiejętnościach i motywacji. Nie dopuszczam możliwości porażki...
- Mamy pewność, że nasz Brat żyje... - odezwał się dotąd milczący kapłan. - Modlimy się o niego i powodzenie misji.

Dostaliście 30 minut na uzupełnienie ekwipunku. "Ważka" będzie czekać na lądowisku. Teren w którym będziecie się poruszać to miasto...
 
Deszatie jest offline