Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2013, 17:50   #149
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Dama wysłuchała Blacka z uwagą. Gdy siedzieli obok siebie oparła głowę o jego ramię w geście wsparcia. Widać było, że rozumie sytuację w jakiej znalazł się jej przyjaciel. Wszystko się skomplikowało.

- Jest zjawiskowy! - powiedziała Biała wpatrując się w twór Blacka. - Sama bym lepszego nie zrobiła
Słońce zachodziło, a w powietrzu czuć było chłód nocy. Świat się odradzał, ale przecież tak wiele zostało do zrobienia.
- Ja jestem za, Czerwoni Templariusze na pewno docenią pomoc, a co do mnie... - Dama uśmiechnęła się zagadkowo. - Mam dwie zdrowe ręce i nogi. W sam raz do zbicia kilku mord i skopania tyłków. Ja się piszę na taką przygodę!
Black wsiadł na motor, a Dama usadowiła się za nim. Symbiotyczny pająk wydała z siebie coś na podobieństwo gwizdu.
- Nikt cię nie zostawia, pakuj się na plecy - powiedziała Dama wywracając oczami.
Pajączek szybko wpiął się na plecy swojej pani bezpiecznie oplatając ją ośmioma nogami.
Motocykl ruszy, a wraz z nim ruszyła nowa ścieżka życia dla kilku istot. Duch Zemsty i symbiot mieli się nauczyć współpracować i wraz ze swoim nosicielem stać się jednym z największych bohaterów Pajęczego Wymiaru. Biała Dama dopełniła służby nałożonej na nią setki lat temu i doprowadziła do odrodzenia dziwnego świata, w którym źródło miał ród pajęczych obrońców ludzkości. Wiele lat później miała go oddać innej kobiecie o sercu dość litościwym, by opiekować się rozległym światem, a na tyle silnym by unieść niezwykłą moc totemu. Razem stanowili małą drużynę walczącą z ciemnością, tropiącą zło które zalęgło się w złych czasach wojny. Symbiotyczny pająk stworzony z przypadku z czasem urósł i nauczył się ludzkiej mowy. Stał się łagodną bestią gotową pomagać ludziom, kochającym dzieci, żywiącym się na trupach przeróżnych potworów. Nazywali go Białym Strażnikiem.

Lecz czemu ja to opowiadam? Przecież to już całkiem inna historia.


KONIEC
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 19-07-2013 o 19:58.
Dragor jest offline