-Idiota - skwitował Will gdy tylko Billy wlazł do środka.
Jednak zgodnie z planem wskoczył do pokoju i powiódł spojrzeniem w miejsce, gdzie patrzył jego kompan i uniósł obrzyn. Właśnie o czymś takim myślał przed chwilą. Podniósł nieznacznie obrzyna i wystrzelił.
Następnym jego ruchem byłoby odskoczenie w bok. Durne sentymenty. W końcu nie zostawi kompana na pastwę jakiegoś humanoidalnego monstra. Oby tylko Snyder zareagował, bo mogą być problemy. |