Dobry pomysł z tym odsunięciem się. Co do reakcji tutejszych szyszek, bo faktycznie macie teraz nie za wesołą sytuację: Steele naprawdę próbuje panować nad Bestią i nie lubi rozwiązań typowo kopiących w drzwi, ale nie zaskoczę was, jeśli powiem, że ciężko mu to teraz idzie
; książę zmienia nastrój przeciętnie co dwa własne zdania, więc nie będzie wielkim
deus ex machina, jeśli nagle wpadnie w bardziej stanowczy ton (i to jedyna pewna rzecz, jeśli chodzi o takich... no... Świrów); Tremere zasadniczo lubi sytuacje, w których Steele ma kłopoty, więc na razie jest bardziej niż mniej przychylny wobec wszystkich zabawnych nie-Tzimisce (sorry, Gabor). Co do tak wdzięcznie określonej ,,psiarni", w pomieszczeniu jest tylko jeden jej członek, który obecnie jest zirytowany, a może i nawet wściekły. Wiecie, dlaczego?
Przy okazji, w przyszłym tygodniu (dokładnie w środę) wyjeżdżam w miejsce, w którym nie będę miała jak dostać się do internetu, i zostanę tam jakieś dziesięć dni. Nie wiem, jak ja przeżyję tę rozłąkę, ale bardziej istotne jest to, że z następnym moim odpisem będziecie musieli poczekać, póki nie wrócę. A to oznacza, że sesja będzie musiała poczekać od 24.07 do z grubsza 3.08. Oczywiście mogę was poprosić, że jak już wrócę, będziecie na mnie nadal czekać? No wiecie, o co chodzi. Sesję potrafi zabić trzydniowe spóźnienie w kluczowym momencie, a co dopiero taaaka przerwa. Naprawdę nie mam jak przełożyć wyjazdu, ale jeśli coś koło trzeciego sierpnia będziecie gotowi kontynuować sesję, to byłoby doprawdy cudownie.
Mój odpis krótki i niezbyt treściwy, ot, mała reakcja na działania Fernisulfra. Jak tak się przyjrzeć, to jest rozmowa, więc możemy to znowu rozegrać na docu lub poprzestawać na krótkich reakcjach.