Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2013, 20:34   #28
Radagast
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Praudmoore, co Ci odwaliło?! Co się dzieje?! - krzyknął Jack. Z dotychczasowej znajomości miał o nim na tyle dobre zdanie, że nie spodziewał się, że zgubi gdzieś kompana. Zwłaszcza takiego, który nie wyglądał na wulkan kompetencji i należało się spodziewać, że będzie potrzebował niańki.
- Ej, Ty! John Smith! - rzucił w stronę drugiego z kolegów Lucy, którego imienia nigdy nie poznał, albo nie zadał sobie trudu zapamiętać - Skocz na schody i nasłuchuj, czy coś się zbliża. Ale masz być na widoku, jasne? Nie potrzeba nam kolejnej zguby.
Nie czuł się przesadnie kompetentny, żeby dowodzić w tej sytuacji, ale i tak było to lepsze niż stanie i gapienie się na siebie nawzajem w nadziei, że na czyjejś twarzy boska ręka napisze rozwiązanie ich problemów. Poza tym jeśli czegoś nauczył się od swoich dowódców na Posterunku to tego, że mniej istotne są kompetencje, a bardziej przekonujący ton głosu.
Broń trzymał w rękach, ale jeszcze nie odbezpieczał.
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline