Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-07-2013, 20:17   #21
 
t0m3ek's Avatar
 
Reputacja: 1 t0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znany
Rzucam wózkiem w mutka po czym odskakuję żeby dać pole do strzału dwójce pozostałych.
 
t0m3ek jest offline  
Stary 19-07-2013, 20:56   #22
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Bezczelne smarkacze! - prawie huknął oburzony Wierzbowsky - Zamiast przeprosić... już ja was załatwię! Nasikam wam na korytarzu!

Andy był przebiegłym typem. Zaraz odszedł na bok kilka kroków w korytarz i wydobył z kabury rewolwer którym zaczął klekotać o saperkę imitując dźwięk rozpinanego paska gotów strzelić pierwszego który wyjdzie z tego kibla, uważając przy tym, aby przypadkiem nie zastrzelić Winchestera.
 
Stalowy jest offline  
Stary 19-07-2013, 22:53   #23
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 5

Punkty Doświadczenia:
- za akcje z komputerem:
+ 10 PD Sztywny

Praudmoore, Big Bill:
Bill natychmiast rzucił w mutka wózkiem inwalidzkim i padł na podgłogę oczekując na strzał od Praudmoora. Mutek zdołał uniknąć, ale dzięki temu bezpośrednio nie skoczył na Billa tylko zrobił unik w bok. Dotknął podłogi, aby chwilę później znów skoczyć na ścianę. Cholerny spider-man. W tym czasie Praudmoore już ruszył swoje dupsko i strzelił w to coś ze swojego wiernego obrzyna. Niestety nadal miał zgaszoną latarkę, więc jedynie światło (i cienie) z latarki Billa cokolwiek tu rozświetlały.

Strzał Praudmoora w mutka!
Zręczność Praudmoora: 15
Praudmoore Karabiny: 4
Utrudnienia: 40%
Trudny! (Zr: 10)
Rzut: 7


Mutek oberwał i odkleił się od ściany. Spadł na ciało tego drugiego, martwego. Snyder w tym momencie wpadł i uderzył w ścierwa z nożem. I tak się nie ruszały. Chyba Praudmoora zlikwidował go jednym strzałem. Coś smutny cienias był z tego mutka... jednak teraz słychać różne dziwne dźwięki nad wami. W tym pomieszczeniu również jest wejście do korytarzy wentylacyjnych (kratka jest wyrwana i leży na podłodze obok Big Billa). Chyba coś się porusza w tych korytarzach. Wiele czegoś.

Punkty Doświadczenia:
- za likwidację tego mutka:
+ 5 PD Praudmoore
+ 5 PD Big Bill

Andy:
[Czekamy]
 
Anonim jest offline  
Stary 19-07-2013, 23:17   #24
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
-O kurwa... - szepnął Will. - W nogi komu życie miłe!
Nie czekał na kompan. Był czas na bohaterstwo, ale już się skończył. Pamiętał w miarę rozkład korytarzy, więc ruszył jak najprędzej w stronę wyjścia z budynku. W biegu wyciągnął krótkofalówkę i zaczął do niej krzyczeć:
-Sztywny kurwa! Ruszaj dupę i blokuj kratki wentylacyjne w waszym pomieszczeniu. Niech reszta się ogarnie i zacznie zbierać meble na barykadę. Niech czekają aż wybiegniemy i blokują wejście!
Sapnął głośno łapiąc więcej powietrza i zacisnął zęby. Nie wrócił jeszcze do formy po wypadku. Oj, będzie się trzeba wziąć za regularne treningi, bo w końcu coś mu dupę wygryzie.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 20-07-2013, 00:38   #25
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Sztywny rzucił krótkie spojrzenie dziewczynie. Zaskoczyła go trochę. To był w sumie pierwszy raz, jak słyszał jej głos. Do tej pory trzymała się raczej ze swoimi i nie obchodzili jej inni pasażerowie. Przynajmniej takie wrażenie odniósł. Nie żeby jakoś bardzo odstawało to od współczesnej normy.
- Jack - odparł. - Kumple mówią na mnie "Sztywny". Kilka minut temu nie uwierzyłbym, że ten budynek ma jeszcze jakichś właścicieli przy życiu. Masz ochotę z gościem pogadać? Przeprosić za najście?
Podał Lucy mikrofon, gotów podłączyć go do laptopa, jeśli dziewczyna zdecyduje się na rozmowę. Sam tymczasem sprawdził datę nagrań z monitoringu wewnętrznego. Chciał wiedzieć, kiedy prąd wysiadł.
EDIT: Rozmyślanie nad następnym krokiem przerwał niosący się echem po korytarzach wystrzał, a chwilę później głos dobywający się z krótkofalówki. Jack nie zrozumiał zupełnie o co może chodzić, ale nie miał Praudmoore'a za panikarza, więc wolał usłuchać.
- Słyszeliście! Ruchy, ruchy! Blokujemy klatki wentylacyjne. Lucy, pomóż mi zastawić drzwi tym łóżkiem. Na razie tylko jedno skrzydło.
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy

Ostatnio edytowane przez Radagast : 20-07-2013 o 00:46. Powód: przeoczony odpis
Radagast jest offline  
Stary 21-07-2013, 18:36   #26
 
t0m3ek's Avatar
 
Reputacja: 1 t0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znany
Nie ma na co czekać, może tylko spróbować powrzucać jakieś graty przed kratkę? Może jakaś szafa albo coś. Jak nie ma to uciekać, jak najszybciej.
 
t0m3ek jest offline  
Stary 21-07-2013, 20:11   #27
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 6

Brak odpisu!
Losowanie zachowania!
Winchester:
Przeciętny test sprytu (8 ): 17, 14, 6
Porażka!
Kompletna losowość! k6
1-2 - zabrać rewolwer
3-4 - nic nie robić
5-6 - wyjść na korytarz
Rzut: 6


Andy, Winchester:
Andy opracował całkiem niezłą zasadzkę, ale nie brał pod uwagę jednego czynnika: że był kompletnie naćpany. Majaki, które zalały jego umysł niczym wymioty duchów, sprawiły, że zachowywał się kompletnie nieracjonalnie. Rozmawiał z ludźmi, którzy nieistnieli. Widział toaletę w wyśnionej postaci nijak się mającej do rzeczywistości. Zasadził się i zrobił pułapkę i gdy tylko wydawało mu się, że ktoś idzie to wystrzelił... oczywiście uważał czy to aby nie jest Winchester... oczywiście wydawało mu się, że uważał.

Winchester:
Cholernie Trudny test na Percepcję (4) (Czujność - 1):
Rzut: 18, 14, 12
Cholernie Trudny test na Zręczność (5):
Rzut: 20, 18, 17 (Pechowa Dwudziestka!)


Wystrzał obudził Andiego. Zobaczył wszystko tak jak jest. W toalecie, w której było kilku gości teraz nie było żadnego. Oprócz jednego martwego. Kompletnie nie wyglądała tak jak w śnie - była zniszczona i przerobiona raczej na niewielki pokoik z łóżkiem polowym, sprzętem medycznym i sprzętem chemicznym. Całe pomieszczenie było czarne od brudu. Zwłoki leżące na łóżku były niemal zmumifikowane. W brzydki sposób - po prostu kości oblepione skórą i czymkolwiek co niegdyś sprawiało w ruch tego człowieka.

Andy:
Bardzo trudny test na Spryt (6)
Rzut: 10, 7, 5


Andy niezorientował się o co tu chodzi z tym pomieszczeniem. Zresztą pilniejsza była rana w ciele Winchestera, która spowodowała jego upadek. Andy podbiegł do rannego i zobaczył, że kula przeszyła...

Rzut na lokalizację ran
-2 za Pechową Dwudziestkę
jako reakcję zręcznościową Winchestera
Rzut: 13-2=11 tułów


Nie wyglądało to zbyt dobrze. W sumie to źle, ale Winchester to przecież twardziel. Całkiem sporo chodził po tych pustkowiach.

Winchester:
Problematyczny test Odporności na Ból (8 i 2)
Rzut: 17, 11, 11
Kara: 30% za Lekką Ranę!

Niestety to, że tak wiele łaził po pustkowiach też wywarło wpływ na jego ciało. Nie był już taki. Wyglądało na to, że kula nie spowodowała znacznych obrażeń, ale jednak Winchester jest cierpiący. Widzi do tego wyraźnie, że to Andy go postrzelił. Czy Winchester będzie chciał się zemścić? A jak zachowa się Andy w takiej sytuacji? Może lepiej będzie posłać kulę w łeb Winchesterowi, a potem schować jego zwłoki, żeby pominąć oskarżenia o brak kompetencji od reszty? Różne rzeczy chodzą ludziom po głowie w takich przypadkach.

Big Bill, Praudmoore:
Big Bill zatkał dziurę wciskając w nią wózek inwalidzki. Trochę się pogiął od tego, ale jakoś to dało radę. Wózek, nie Bill. W tym czasie Stryder i Praudmoore już uciekali... a właściwie nie, bo tylko wybiegli na korytarz i poprzewracali się. Zapomnieli włączyć latarki. Co jest z nimi? W każdym razie dzięki temu cała trójka biegła na raz. Pytanie tylko czy nie zgubili się...

Problematyczne testy na Wyczucie Kierunku!
Big Bill: (10 - 0): 9, 7, 4 (zdany!)
Praudmoore: (11 - 1): 16, 7, 3 (zdany!)
Stryder: (8 - 1): 20, 16, 8 (Pechowa Dwudziestka! Niezdany!)
Trudny test na Spryt! (Przez pechową dwudziestkę)
Stryder: (4): 13, 9, 8

Biegliście równo, ale w pewnym momencie Stryder krzyknął, że źle biegniecie. Nie posłuchaliście go, bo byliście pewni, że dobrze. Obaj. Bez wahania. Słyszeliście również tych, którzy was gonili. Mieliście nad nimi znaczną przewagę, ale pamiętając, że bydlaki biegają po ścianach można uznać, że się wyrównowało. W końcu dobiegliście do głównego pomieszczenia bez Strydera. Nie słyszeliście jednak jego krzyków, więc chyba go nie dopadli. Albo dopadli go tak bardzo, że nawet nie zdążył dać znać. (cd niżej)

Lucy, Sztywny:

Lucy nie zdecydowała się nic powiedzieć do tamtego typa, który wciąż coś sobie tam klikał. Zresztą po informacji od Praudmoora trzeba było szybko zabrać się za barykadowanie.

Lucy, Sztywny, Big Bill, Praudmoore:
Big Bill i Praudmoore wpadli do pomieszczenia. Bez Strydera. Danny Kierowca zwrócił na to uwagę i zapytał gdzie jest typ, który z nimi poszedł. Grzechu też tu był, ale nie wykazał zainteresowania tematem. Słychać, że korytarzem coś się zbliża. Kilka istot na bosaka. Mutki pewnie podobne do tamtego, którego Big Bill i Praudmoore zabili. Wszystkie drzwi już są zabarykadowane biurkami, generatorem prądu i sprzętem medycznym jaki się zgarnęło z najbliższej okolicy (nie dalszej niż 5 metrów od drzwi do waszego pomieszczenia). Coś Andy i Winchester nie odpowiadają, ale do waszych uszu dobiegł strzał z rewolweru Wierzbowskiego. Ach - oczywiście schody nie są zabarykadowane, a właśnie nimi poszła tamta dwójka. Tam nie ma żadnych drzwi a po prostu korytarz pierwszego piętra.
 
Anonim jest offline  
Stary 21-07-2013, 20:34   #28
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Praudmoore, co Ci odwaliło?! Co się dzieje?! - krzyknął Jack. Z dotychczasowej znajomości miał o nim na tyle dobre zdanie, że nie spodziewał się, że zgubi gdzieś kompana. Zwłaszcza takiego, który nie wyglądał na wulkan kompetencji i należało się spodziewać, że będzie potrzebował niańki.
- Ej, Ty! John Smith! - rzucił w stronę drugiego z kolegów Lucy, którego imienia nigdy nie poznał, albo nie zadał sobie trudu zapamiętać - Skocz na schody i nasłuchuj, czy coś się zbliża. Ale masz być na widoku, jasne? Nie potrzeba nam kolejnej zguby.
Nie czuł się przesadnie kompetentny, żeby dowodzić w tej sytuacji, ale i tak było to lepsze niż stanie i gapienie się na siebie nawzajem w nadziei, że na czyjejś twarzy boska ręka napisze rozwiązanie ich problemów. Poza tym jeśli czegoś nauczył się od swoich dowódców na Posterunku to tego, że mniej istotne są kompetencje, a bardziej przekonujący ton głosu.
Broń trzymał w rękach, ale jeszcze nie odbezpieczał.
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline  
Stary 21-07-2013, 21:06   #29
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 7

Lucy, Sztywny, Big Bill, Praudmoore:
- Jestem Grzechu. - powiedział "John Smith" i dodał: - Już lecę, ale dajcie mi jakąś spluwę. Najlepiej obrzyna, bo kiepsko strzelam... choć spłodziłem kilkanaścioro dzieciaków. Hy. - rzucił żarcikiem. Jak na kogoś kto się niemal nie odzywa to mocno wyluzowany z niego gość biorąc pod uwagę okoliczności.

Lucy:
Grzechu jest najlepszym wciskaczem kitu w Zasranych Stanach. Jego umiejętności handlowe przed wojną sprawiłyby, że w wieku dwudziestu lat stałby się milionerem, a około dwudziestego piątego multimilionerem. Mistrz ściem i handlu.
 
Anonim jest offline  
Stary 22-07-2013, 07:29   #30
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Willy oparł ręce na kolanach i sapnął głośno. Kiedyś potrafił przebiec pięćdziesiąt kilometrów i nawet nie stęknąć, a teraz... Szkoda gadać. Zdjął z ramienia plecak, z którego wyciągnął wodę. I dopiero po paru łykach oraz podsunięciu butelki Billowi, zaczął mówić:
-Priorytetami. Grzesiu lowelasie - podał chłopakowi obrzyna i nabój luzem - poszę. Jeden wystrzeliłem, ale jak umiesz się posługiwać to doładujesz, jak nie... Wiedz tylko, że jeżeli go uszkodzisz, ja uszkodzę ciebie. Jasne? Pogrzeb w gamblach. Powinno gdzieś się poniewierać parę loftek. Teraz Sztywny. Otóż spotkaliśmy kilka sympatycznych, hu ma no i dal nych - wysylabizował trudne słowo, które utknęło mu gdzieś w pamięci - mutantów, które zapieprzały po ścianach i sufitach z prędkością kouguarów. Jednego ustrzeliliśmy i zaczęliśmy spieprzać, bo za dużo ich było. Podczas ucieczki Snyders krzyknął, że źle biegniemy i skręcił gdzieś w bok. Tyle po nim. Może wróci. Niby wojna wybiła słabych, ale Snydersi tego świata giną dalej. Kretyn.
Kiwnął głową w stronę Sztywnego. W swojej dawnej grupie nie zajmował się myśleniem. Po prostu walił na oślep gdzie mu kazano. Ale robił to dlatego, bo myślał, ba, wierzył, że mu się uda. W końcu zaczęli o nim mówić jak o jakimś gangsterze z Detroit. Teraz wszystko się zmieniło. Trzeba wyglądać na twardziela i zachowywać się tak, jak on. Dlatego cieszył się, że i Jack to rozumie i stara się ogarnąć do kupy wszystkich ludzi. Następnie podszedł do stołu i zaczął jeść wyciągniętą z plecaka tuszonkę. Może w gamblach były sztućce, ale za długo by ich szukać.
-W tamtym pokoju, w którym zobaczyliśmy pierwsze bydle, był już jeden martwy. Chyba sprzątnięty z rewolweru. Może są tutaj i inni ludzie? Jednak proponuję, aby zgarnąć tamtą dwójkę, która wlazła po schodach i najzwyczajniej przeczekać burzę. Mój instynkt drze się z przerażenia i bez dobrego powodu nie właduję się chuj wie gdzie. Już wolałbym się przejść po wiosce Night Stalkerów.
Szybko dokończył konserwę, po czym spróbował zgnieść puszkę, co mu się oczywiście nie udało. Po raz kolejny przysiągł sobie, że zabierze się za ćwiczenia. Niech tylko Opatrzność da mu stąd wyjść.
-Zróbcie też punkt medyczny. Może Snyders wróci, albo tamci będą ranni, albo my nie daj Boże oberwiemy. Lepiej mieć wszystko pod ręką.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172