Gdy Velamshin wysłuchiwał słów Prohla, na myśl o drodze ogarnęło go dziwne uczucie. Odrobinę nieprzyjemne, a przy tym... niepokojąco znajome. Po chwili zastanowienia wiedział już co to jest. Byli już bardzo blisko. Zbliżał się dla niego moment, w którym przyjdzie mu się zmierzyć ze swoją przyszłością. Może także z przyszłością, jeśli miał jakąś... Szybko odrzucił od siebie tę myśl. Nigdy nie robił zbyt dalekosiężnych planów i nie zastanawiał się nad swoim losem zbyt wnikliwie. Teraz także nie zamierzał.
Gdy Półork do nich podszedł spojrzał na niego, po czym znów zwrócił się do kupca:
- Słusznie prawi. Nic tu po nas.
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |