- Obiecuje mała że jak za dużo wypijesz to Cię odniosę do łóżka... Poza tym Kaili chyba pójdzie z nami, jak nam dotrzyma kroku. - Na twarz Danoetha wystąpił zawadiacki uśmiech. Wpatrywał się w podpitą już panienkę Market. Odebrał butelkę i poczęstował gnoma. - Szczerze mówiąc to piekielnie mi się nudzi i rozerwałbym się... - kolejny uśmiech spłynął na twarz drowa, po czym znacząco popatrzył się w kierunku okna które wychodziło na dziedziniec. |